MOSKWA, 13-16 lipca 1999
W towarzystwie swego kierownika duchowego, o. Teofila, Vassula wyjechała z Rzymu 13 lipca w kierunku Moskwy. Tu czekał na nią o. Rolf, kapłan katolicki, wraz z kilkoma członkami rosyjskiego Stowarzyszenia „Prawdziwe Życie w Bogu”. Przybywających witała kolorowa reprodukcja Najświętszego Oblicza Chrystusa z okładki I tomu w języku rosyjskim. Vassulę bowiem spotkała w Rosji wielka niespodzianka. Ogrom pracy dokonanej przez o. Rolfa umożliwił osiągnięcie długo oczekiwanego celu: dzięki darom katolików wydrukowano w rekordowym czasie 2 tys. egz. I tomu „Prawdziwego Życia w Bogu” w języku rosyjskim. Vassula podziękowała wszystkim, którzy przyczynili się do wydrukowania książki. Dzięki ofiarodawcom książkę rozdzielono za darmo.
W środę 14 lipca Vassula miała pierwsze spotkanie w czytelni miejskiej biblioteki. Przybyło około 70 osób. Mówiła jak zwykle najpierw o swej duchowej drodze. Chciała przez to dać do zrozumienia, że nasz Bóg, przyjaciel człowieka, naprawdę nas szuka i że od początku stworzenia Bóg-Miłość pragnie żyć pośród ludzi nie jako daleki byt, ale jako Ojciec, przyjaciel, brat. Powinniśmy być zażyli wobec Boga, naszego Ojca. Trzeba brać poważnie to, co Jezus przekazał nam o Swoim Ojcu, który jest także naszym Ojcem: «Znać Ciebie to mieć życie wieczne!» (por. J 17,3) Vassula przytoczyła m. in. następujące słowa orędzi, skierowanych do każdego człowieka, zaznaczając, że – zgodnie z prośbą Boga – każdy powinien w miejsce jej imienia wstawić swoje własne: „Moja Vassulo, pozwól Mi posłużyć się twoim uchem, żebyś Mnie usłyszała. Pozwól Mi posłużyć się twoją ręką, abyś zapisała Moje słowa. Potem pozwól Mi posłużyć się twoim umysłem, żebym go napełnił Moim Poznaniem, a cały twój byt – pouczeniami pochodzącymi od Mądrości... Chcę, Moja Vassulo, temu pokoleniu i pokoleniom przyszłym pozostawić wieczną pamiątkę Mego Miłosierdzia. Żadne z tych wszystkich Bogactw, pochodzących ze skarbca Mojego Serca, nie zostanie tobie przypisane, bo ty nic o tym wszystkim nie wiedziałaś na początku, kiedy wezwał cię Miłujący ludzkość. Całe twoje ciało leżało wtedy jeszcze w ciemnościach. Ja jednak spojrzałem na ciebie i pokochałem cię, jestem bowiem Panem świętych, ale też w nie mniejszym stopniu – Panem nędznych... Znane jest Moje Miłosierdzie i czułość Mojego Serca. Znany jestem ze słabości, jaką mam wobec dzieci. O! Dla duszy tak kruchej czegóż bym nie uczynił, żeby ją doprowadzić do pełnej duchowej jedności z Moją Boskością i uczynić ją jednym duchem ze Mną! Zaprosiłem cię, Moja umiłowana, do budowania świętej świątyni w tobie, [do wznoszenia] ołtarza w mieście – w którym My rozbijemy Nasz namiot – kopię tego świętego tabernakulum, które przygotowaliśmy od początku. I uczyniłaś to, wierna mała przyjaciółko. Dlatego też Mądrość mogła ci dopomóc, a poprzez ciebie – tysiącom innych dusz. Poprzez to Boskie Dzieło Mądrość pouczyła ciebie i wielu innych, prowadząc każdego po cudownej drodze. To Dzieło jest dowodem Mojej wylewającej się Miłości... Miłość, jaką posiadam, i to pragnienie dusz, jakie odczuwam, płoną w Moim Sercu. Ta miłość poprowadziła Mnie na Krzyż i obojętna Mi była jego hańba. To Moja Miłość poprowadziła Mnie teraz ku tobie, pokolenie.” (17.12.97)
Większość braci prawosławnych po raz pierwszy słyszała o ufnej i prostej zażyłości, z jaką powinniśmy się zwracać do Niebieskiego Ojca.
15 lipca o godz. 19.00 Vassula spotkała się w sali parafialnej o. Rolfa z grupą ok. 120 osób. Do nich Vassula mówiła jeszcze dłużej o Boskim Sercu Ojca. Powiedziała, że Serce naszego Niebieskiego Ojca jest małżeńską komnatą, do wejścia do której On nas zachęca. Zatracenie się w Bogu jest przecież celem naszego duchowego życia. Duch Boga przemienia nasze dusze przygotowując je na mieszkania jak najbardziej godne trzech Osób Boskich. „Kontynuuj głoszenie Chrystusa Zmartwychwstałego i napełniaj owocem cały świat. Powiedz wszystkim, że Chrystus, w Swej Boskiej Miłości, pochyla się z Niebios, ażeby ożywić Swą Obecnością dzieło Moich Rąk. Dzięki tym nowym zachętom zastępy narodów przyjdą Nas poznać [i wejść z Nami] w głęboki związek. Powiedz im, córko, jaką znajdujemy rozkosz, gdy w waszym codziennym życiu traktujecie Nas jako Świętego Towarzysza... Mów, jako Moja wysłanniczka, i przypomnij Mojemu ludowi, że Ja, Jahwe, żyję i działam. Potem idź do tych dusz kapłańskich, które już Mnie nie szukają, i zapytaj je: «Dlaczego nigdy nie zadajecie sobie pytania: “Gdzie jest Bóg?”». W Moim Dniu wypowiem Mój wyrok przeciw tym pasterzom, którzy wcale Mnie nie znają i którzy nigdy nie zakosztowali wewnętrznie Mojej słodyczy. Dziś ci pasterze wymienili Mnie na coś, co nie ma w sobie ani wartości, ani mocy. Oto czego powinni byli przestrzegać: pamiętać o Mojej Obecności. Nie słucha się Mnie jednak... Jak mogę rzec: “Oni są kadzidłem Mojego Syna”, skoro ich jedyny zapach to odór śmierci?” (25.9.1997)
Następnie Vassula wyjaśniała, że „Prawdziwe Życie...” jest jak szkoła, w której Duch Święty prowadzi dusze do czerpania z bogactw naszego Niebieskiego Ojca. To bogactwo jest utworzone z darów i owoców Ducha Świętego.
W końcu – zachwyciła zgromadzonych – mówiąc w prawdziwym duchowym natchnieniu o Dobrym, Świętym Duchu Ożywiającym. „Po zdobyciu ich przez Błogosławieństwo wleję w nich jakby ożywiającą Rzekę. Moje ożywcze przejście w nich nie będzie niedostrzeżone. Nie będę jak statek, który przecina silne fale, nie pozostawiając śladu tam, gdzie przepłynął... Przyjdę do nich i poślubię ich i przyoblekę ich w Chrystusa. Przemienię ich dusze w Eden... Pozostanę w nich, troszcząc się o nich. I Ja Sam będę Tym, który ich przyoblecze w weselne szaty, koronując ich Moim Bóstwem, królewską koroną wspaniałości, diademem piękna Rąk Trójcy... Całe wasze ciało rozbłyśnie promieniejącym Światłem. Ja będę Lampą waszego ciała, która napełni je wspaniałościami Naszego Królestwa. A są nimi: mądrość, łagodność, miłość, miłosierdzie, radość, pokój, cierpliwość, wierność, prawdomówność, dobroć i uprzejmość. Od początku uczyniliśmy was na obraz Naszej Własnej Natury. Powiedzieliśmy: “Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, tak, na podobieństwo Nas samych.” (22. 4.98)
W sali, która zamarła zasłuchana, nie było już słychać nawet oddechu, wypełniała ją moc Boskiego Ducha. Po brawach umocnionego i rozpalonego zgromadzenia o. Teofil poprosił o możliwość dodania jeszcze jednego słowa. Powiedział: „Czy nasze serca nie pałały, kiedy Jezus mówił do nas poprzez Vassulę? W każdym razie, Vassulo, zauważyliśmy, jak Chrystus, nasz Bóg, zazdrosny o Swe dusze, zawładnął nami. Tak, Vassulo, ty też zostałaś zawładnięta przez tę uprzedzającą miłość naszego Pana. Dziękujemy, że pozwoliłaś nam odkryć Jezusa jako przejaw Boskiej czułości okazanej nam przez Ojca. Święty Jan Ewangelista zachęca nas w swej Ewangelii do naśladowania swego gestu w czasie ostatniej Wieczerzy. Złóżmy i my na kochającym Sercu naszego Zbawiciela nasze głowy tak często udręczone i napięte. To zresztą jest gest samego Jezusa wobec Jego Niebieskiego Ojca, jakiego uczy nas św. Jan. Syn Boży, Jedyny, który widział Boga, spoczywa w każdym czasie na ojcowskim Sercu, które nam dał poznać. Panie Jezu, żyjący obrazie Ojca, dziękujemy za Twoją Miłość, dziękujemy za Twoją wysłanniczkę i oblubienicę – Vassulę. Tak, nasz Panie i Królu. Ty przyoblekłeś się wspaniałością Swych oddanych dusz!”
Zgromadzenie, w którym znajdował się także bardzo znany w Rosji spowiednik Aleksander Gozodnikow, podjęło śpiew: «On się przyoblekł wspaniałością”. Słowa te śpiewa się w sobotę w czasie nieszporów. Rankiem 15 lipca, Vassula miała zamiar się spotkać z metropolitą Cyrylem, w klasztorze Daniłowskim. Jednak był on nieobecny. W jego zastępstwie przyjął Vassulę serdecznie o. Hilarion. Vassula mówiła mu o swej misji i ofiarowała pierwszy tom rosyjskiego tłumaczenia pierwszego tomu Prawdziwego Życia w Bogu. Ojciec Hilarion dobrze przyjął Vassulę, która obiecała mu przesłać wszystkie pisma w języku angielskim.