ŚWIADECTWO VASSULI W ROKU 1996
W roku 1996 Vassula przybyła do Polski po raz drugi w miesiącu poświęconym Najświętszemu Sercu Jezusa. Pierwsze spotkanie niemal natychmiast po przylocie do Polski, odbyło się na stadionie "Skra" w centrum Warszawy, w piątek 21 czerwca 1996 o godz. 17.00. Przybyłych powitało słońce i serdeczność zebranych... Aby posłuchać Bożego posłańca przybyli wszyscy: dorośli, młodzież, a nawet dzieci. Vassula odmówiła dziesiątkę Różańca w intencji jedności w języku aramejskim, którym posługiwał się Jezus Chrystus. Zgromadzeni odpowiadali na wezwania po polsku. Po modlitwie zabrał głos ojciec Michael O’Carroll. Oto jego wystąpienie:
Misja Vassuli i jej pouczające pisma „Prawdziwe Życie w Bogu”
Jestem w Polsce po raz 8 i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Po raz pierwszy przybyłem tu w r. 1996, w roku Millenium, aby przeprowadzić wywiad z wielkim kardynałem Wyszyńskim.
Zanim będę mówić o misji Vassuli i tak bardzo bogatym nauczaniu, jakie znajduje się w jej pismach, chciałbym wam przekazać wiadomość, która rozraduje serca tych wszystkich, których zasmucił – jeśli nie: wprawił w osłupienie – tekst, który ukazał się w Osservatore Romano 23 października 1995 roku. Wiemy, że wybitni teolodzy, wierni Kościołowi, napisali do kardynała Ratzingera – który nie podpisał tego dokumentu – prośbę, aby go cofnął. Na odpowiedź trzeba było czekać. Odpowiedź została udzielona przez Jego Eminencję, 10 maja, naszym przyjaciołom w Meksyku. Kardynał Ratzinger przewodniczył spotkaniu Episkopatu Ameryki Łacińskiej w Guadalajara. Poszli więc ofiarować mu książki, z których jedna była zatytułowana Teolodzy w obronie Vassuli. Kardynał obiecał im, że przeczyta książki i że zaprosi ich do złożenia mu wizyty. Podczas tego spotkania złożył oświadczenie, stanowiące właściwie odwołanie Noty z Osservatore Romano. Przeczytam wam fragmenty jego wypowiedzi:
«Na podstawie tego, co powiedzieliście mi w waszym liście, odnośnie do świadectw i nawróceń, to jest bardzo dobre. Prosimy jedynie, aby postępowano z rozeznaniem, aby nie brano za Słowo Boże tego, co jest na razie jedynie czymś ludzkim i osobistym. To, co powiedzieliśmy jest po to, aby ona nie występowała w kościele, gdyż jest prawosławna... i ponieważ w jej pismach są punkty do wyjaśnienia, które właśnie studiujemy. Możecie nadal rozpowszechniać jej pisma, lecz zawsze z rozeznaniem». Kardynał zakończył cytując słowa św. Pawła: «Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie! Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie!» (1 Tes 5,19-21).
Z pewnością wiecie, że trzeba było 19 lat, aby zmieniono decyzję potępiającą obraz i pisma Błogosławionej Faustyny Kowalskiej. W przypadku Vassuli ujrzeliśmy tę zmianę w ciągu 9 miesięcy. Moim zdaniem, kluczowym słowem – w oświadczeniu Kardynała Ratzingera – jest określenie: możecie «rozpowszechniać».[1] Słowo to zawiera wszystko, co chciałoby się mówić lub czynić [w odniesieniu do pism Vassuli]. Jest to pociecha dla tych, którzy stale podejmowali wysiłki dla rozpowszechnienia tych pism i odpowiedź dla tych, którzy sądzili, że są zobowiązani do usunięcia książek ze swoich księgarń, do wycofania się z ich dystrybucji.
Trzeba również zaznaczyć, że Nota nie została podpisana oraz że zawierała błędy rzeczowe a nawet teologiczne (autor mówił np. o funkcjach trzech Osób Boskich – a jest to język absolutnie nie do przyjęcia w nauce o Trójcy Świętej). Zaoszczędzę wam mówienia o innych błędach. Obecnie mamy nadzieję, że wszystko to może już zostać zapomniane.
Zwróćmy więc naszą uwagę na orędzie przekazane przez Vassulę. Jest ona jeszcze jednym przykładem Bożego Miłosierdzia: Bóg nawraca świat za pośrednictwem nawróconych osób, jakie sam wybiera. Jego wybór Vassuli jest jasny i potwierdzony przez wyważony osąd wybitnych teologów, przez nadzwyczajne znaki, przez ogromnie głębokie nawrócenia, przez grupy modlitewne, jak na przykład grupa, która istnieje w Grecji. Jest ona złożona z osób prawosławnych, wiernych codziennej modlitwie różańcowej. Grupa ta została obdarzona bardzo szczególnymi łaskami.
Cóż mogę powiedzieć o nauczaniu zawartym w pismach Vassuli? W mojej pierwszej książce[2] próbowałem wyjaśnić myśl przewodnią jej pism: Najświętsze Serce Jezusa. Dla Vassuli jako członka Kościoła prawosławnego jest to rzecz szczególna. Prawosławni nie posiadają takiego sposobu podchodzenia do Chrystusa. Prawosławni posiadają duchowość głęboko ukierunkowaną na Chrystusa jako Pantokratora – Pana, który panuje nad całym wszechświatem. Dla prawosławnych ikony mają wielkie znaczenie. Możemy to dostrzec również w ich pobożności maryjnej. Widać, że nie ulegli współczesnemu upadkowi: żadna ikona nie została usunięta z kościołów prawosławnych.
To co wyróżnia maryjną myśl Vassuli to fakt, że otrzymuje ona tak wiele orędzi o Niepokalanym Sercu Maryi. Ponieważ jestem członkiem Zgromadzenia Ducha Świętego i Niepokalanego Serca Maryi, do moich obowiązków należało przebadanie, jak ten kult rozwijał się na przestrzeni wieków. Zapewniam was, że rzadko spotykałem tak piękne stronice poświęcone tej tajemnicy, jak strony podyktowane niedawno Vassuli przez Jezusa. Z tych długich stron zacytuję jedynie fragmenty w których Jezus mówi o Sercu Maryi:
«O, Arcydzieło Mego Ojca! O, Doskonałe Arcydzieło Jahwe! Oblubienico Mojego Świętego Ducha! Moje Promieniejące Tabernakulum! Twoje Serce, umiłowane Umiłowanej, stanowi jedno z Naszym! Twoje Serce jest Moim zamkniętym ogrodem, zapieczętowanym źródłem. Twoje Serce jest Źródłem użyźniającym ogrody. Twoje Serce, o zachwycająca, jest Moim Tronem, na którym jestem otaczany chwałą, jest Sercem Serca. Ukoronowałem Je w Naszej Obecności i w obecności całego Mojego Niebieskiego Dworu. Jakże jakiekolwiek z Moich stworzeń może odrzucać Twoje Serce? Ty jesteś Arką mocy, całą przyobleczoną w cnoty, Moją Nową Pieśnią, Moją Harfą, Moją Warownią. Twoją Wspaniałością zachwyca się Stwórca nieba i ziemi. Trwasz w Naszej Obecności i jesteś bliżej niż kiedykolwiek dotąd tych, którzy Cię wzywają. Jakże więc człowiek mógł upaść tak nisko i wejść na zwodniczą drogę odrzucenia Twego Serca?
Czy nie wiesz, stworzenie, że Ja jestem Sercem Jej Serca, Duszą Jej Duszy, Duchem Jej Ducha? Czy nie słyszeliście, że Nasze Dwa Serca są zjednoczone, stanowiąc Jedno?
Czcij Moje Serce Odkupiciela i czcij Jej Serce Współodkupicielki, otaczaj szacunkiem Rozkosz Mojego Serca, która wznosi się jak Jutrzenka, oświetlając ziemię pogrążoną w ciemności. Doceń Serce Królowej, jaśniejące nad ludzkością bardziej niż wszystkie gwiazdozbiory razem wzięte, błyszczące bardziej niż słońce, jasne jak Moja Chwała ze względu na Jej wyjątkową doskonałość. Otaczaj szacunkiem Tabernakulum twego Boga, poważaj i ceń w najwyższym stopniu Mój Tron, tak jak Ja go cenię.»
Byłoby mi trudno znaleźć w całej literaturze mówiącej o Niepokalanym Sercu Maryi choć jedną stronę taką jak ta i następne na temat tego ogromnego skarbu mocy, doskonałości, współczucia, miłości jakim jest Serce naszej Matki. Jestem szczęśliwy, że kardynał Ratzinger nie zaprzeczył takiemu objawieniu.
Opublikowałem też drugą książkę o Vassuli, pośredniczce podzielonych chrześcijan. Misja Vassuli polega na pracy wytrwałej, lecz niosącej nadzieję dla jedności Kościoła. Jezus nie mówi jej o kościołach, lecz o Swoim Kościele. Mówię o sprawie jedności posiadając głębokie doświadczenie. Mam krewnych protestantów i przyjaciół należących do tej wspólnoty wyznaniowej. Poświęcałem się pracy na rzecz ekumenizmu od pierwszych lat mojego kapłaństwa, na długo przed Soborem Watykańskim II. Przeprowadziłem wnikliwe studia Kościoła Prawosławnego, jego historii i dzieł wielkich teologów prawosławnych. Dzięki temu uzyskałem pozwolenie Patriarchy Ekumenicznego na opisanie jego życia i zbadanie jego nauczania.
Po ludzku sądząc: jedność Kościoła jest niemożliwa. Przeszkody są zbyt wielkie, uwarunkowania historyczne wywierają zbyt głęboki wpływ. Cóż więc robić? Należy zwrócić się do Ducha Świętego. W tym względzie orędzia Vassuli są bardzo bogate. Jedynie Jan Paweł II, wasz rodak, mówi obecnie tak wiele o Duchu Świętym jak Vassula. Posłużę się przykładem. W 1928 r. Pius XI opublikował encyklikę o jedności chrześcijan, zatytułowaną Mortalium Animos. W dokumencie tym nie ma ani jednego odniesienia do Ducha Świętego. W zeszłym roku Jan Paweł II również opublikował encyklikę o jedności Kościoła Ut unum sint. Wspomniał w niej 21 razy o Duchu Świętym.
Gdybym miał więcej czasu chętnie przytoczyłbym piękne orędzia, jakie Vassula otrzymała na temat Ducha Świętego. W języku angielskim opublikowano osobno te fragmenty. Od tego czasu Jezus podyktował jej 35 stron o darach Ducha Świętego. Wszystko to można przeczytać. Mam nadzieję więcej powiedzieć na ten temat w trzeciej książce, którą przygotowuję na temat Vassuli – Apostołki Najświętszej Trójcy.
W jej pismach znajdziecie wiele rzeczy pouczających: o odstępstwie obecnego czasu, o nawróceniu Rosji, o waszym wielkim rodaku Janie Pawle II. Spotkałem go osobiście 5 grudnia 1995 roku. Udzielił mi błogosławieństwa dla Vassuli. Posiada jej pisma w języku polskim. Międzynarodowe Stowarzyszenie «Prawdziwe Życie w Bogu» jest mu całkowicie wierne.
Michael O’Carroll, C.S.Sp.
Vassula – po przemówieniu ojca O’Carrolla – rozpoczęła swoje świadectwo modlitwą do Ducha Świętego:
Duchu Święty, Dawco Życia, Duchu Święty, Trzykroć Święty, udziel nam mocy, aby wzrastała nasza miłość, byśmy poznali Boga i otrzymali Jego Królestwo. Duchu Pobożności, daj nam dojrzewać w Twoich zasadach. Spraw, by umarła w nas małostkowość, nasza letniość, nasz letarg i nasze ambicje. Przyjdź ożywić w nas Twoją Czystość. Dawco owoców z Drzewa Życia, Radości Odwieczna, Boska Światłości naszych dusz, udziel nam pobożności Twoich Świętych, abyśmy zachowywali Twoje Święte Prawa. Ukaż się łaskawie naszym nędznym duszom, aby nam przypomnieć, że porzucenie zepsucia doprowadzi nas do Boga w Trójcy, Wszechmogącego i Świętego, a odtąd nic nieczystego nie będzie mogło w nas zamieszkać. Amen.
Po tych słowach powiedziała: «Dziś na nowo pozostawię Duchowi Świętemu wolność ukazania się i przekazania Jego orędzia za pośrednictwem słabej ręki, członka Ciała Chrystusa. Chrystus wylał Swego Świętego Ducha na wszelkie stworzenie, a ja jestem jednym z Jego dzieci, poprzez które On powtarza Swoje Słowo.»
Vassula przypomniała, że Orędzia, które otrzymuje, to wołanie Boga, wzywające do zażyłego związku z Nim, do uświęcenia Jego Trzykroć Świętego Imienia, do przyjmowania Eucharystii, która jest życiem Kościoła. “Prawdziwe Życie w Bogu” – jak stwierdziła – to także apel o przyjęcie siedmiu darów Ducha Świętego i o życie nimi. To Boże wołanie jest także błaganiem o pojednanie się i ujednolicenie daty Wielkanocy, czego tak bardzo pragnie Jezus. Do nas – podkreśliła Vassula – należy podjęcie decyzji: zdecydowanie się na Boga... i powiedzenie naprawdę z serca: “Tak! Oto ja. Słucham Cię!”
Zaraz na początku przytoczyła słowa wypowiedziane przez Maryję, wzywającą nas do modlitwy: «Bóg wzywa do Siebie każdego. Próbujcie zrozumieć Boże Wezwanie Pokoju. Wzywam was do modlitwy o Pokój. Bądźcie gorliwi dla Pokoju. Błogosławione dzieci, pozwólcie Mi powiedzieć wam jeszcze raz, że potrzebuję waszych modlitw o Pokój, bo przyjmuję je wszystkie i ofiarowuję Wszechmocnemu jak bukiet wiosennych kwiatów. Wasze modlitwy nie są daremne, one są prawdziwą chwałą dla Boga, są dowodem waszej miłości.» (31.01.91)
Tłumaczyła z wielką siłą przekonywania, jak bardzo Bóg pragnie naszej miłości i zażyłości wobec Niego. Tymczasem my stworzyliśmy sobie fałszywy obraz Boga: skomplikowanego i okrutnego. Konieczne jest więc zwrócenie się do Boga na nowo z prostotą, jak dzieci. Właśnie dlatego, kiedy Vassula – poruszona Jego ojcowskim i serdecznym tonem – odpowiedziała Mu pewnego razu: "Tak, Tatusiu", Bóg nie rozgniewał się, lecz przyjął to słowo jak klejnot.
Powiedział jej też: «...Znany jestem ze stawania w obronie prostych, a Moje Serce wzruszają serca czyste. Ten, kto przychodzi do Mnie jak małe dziecko otrzyma wiedzę i będzie mu wolno spotkać Mądrość, która doprowadzi go do Mego Królestwa. Moje Oczy mają upodobanie w małych sercach, bowiem w tych sercach obficie rozlewane jest Moje Poznanie... Czy pragniesz cieszyć się Niebem? Czy chcesz radować się w Mojej Obecności? Przyjdź więc do Mnie jak dziecko! Czy chcesz Mnie spotkać i widzieć? Przyjdź więc do Mnie z niewinnym sercem. Przyjdź do Mnie z sercem czystym» (3.01.96).
Bóg jest dziś smutny, mówiła Vassula posiadająca łaskę odczuwania Serca Boga, gdy słyszy Jego Słowa. Przytoczyła wstrząsające Orędzie, charakteryzujące nasz aktualny stan oddalenia od Boga: «Spoglądam dziś na ziemię i wolałbym nigdy jej nie stworzyć. Moje oczy widzą to, czego wolałbym nigdy nie oglądać, a moje uszy słyszą to, co zawsze obawiałem się usłyszeć! Jako Ojciec mam serce pogrążone w smutku. Ukształtowałem człowieka na Mój Obraz, lecz on upadł i dziś tak wielu ludzi przyjęło wygląd Bestii.» (5.04.96)
Świat opanowało odstępstwo. Vassula przypomniała prośbę Jezusa o przeczytanie 2 rozdziału z 2 Listu św. Pawła do Tesaloniczan, w którym św. Paweł wyjaśnia, że dwa znaki zapowiedzą koniec czasów: odstępstwo i bunt, nawet w Kościele. Dziś żyjemy właśnie w tym czasie. Już Papież Paweł VI stwierdził, a słowa jego powtórzył kardynał Ratzinger, że do Kościoła wszedł dym szatana...
A jednak dobry Bóg wciąż okazuje nam cierpliwość, czekając na nasze nawrócenie. Oto Jego słowa, przytoczone przez Vassulę: «Jestem łagodny w Moim sądzie. Gdyby tak nie było, nikt z was już by dziś nie żył. Zniszczyłbym was wszystkich jednym uderzeniem. Jednak, jak widzisz, jestem nieskory do gniewu. Kiedy wydam Mój wyrok na tę ziemię, kto ośmieli się powiedzieć: «Cóż nam uczyniłeś?» Przez wszystkie te lata stopniowo was napominałem i dawałem wam wszystkim okazję do nawrócenia. Tylu z was jednak od początku oddawało większe honory rzeczom martwym niż Mojej wiecznej chwale. Złoto i pieniądze zwiodły was i pałacie do tych rzeczy uczuciem przewyższającym należną Mi cześć...» (7.01.95)
Bóg oczekuje na naszą modlitwę, mówiła dalej Vassula, modlitwę nieustanną. Jest to modlitwa bez słów, modlitwa w ciszy, a nie jak sądziła Vassula początkowo: wymaganie nieustannego pozostawania na kolanach. Modlitwa nieustanna, jakiej chce od nas Bóg, polega na stałym pragnieniu Go, adorowaniu, kochaniu. Jedynie kochając Boga, tęskniąc za Nim, a więc wypełniając największe z przykazań, można kochać bliźniego.
Zgromadzeni słuchali w skupieniu i ciszy. Nawet aura dostosowała się do jej wystąpienia. Dokładnie w chwili, gdy zaczęła mówić o Duchu Świętym, o nowej Pięćdziesiątnicy, która będzie jak rosa, jak krople deszczu, zaczęło padać... Gdy deszcz się nasilał Vassula zapytała, czy powinna mówić dalej, odpowiedziało gromkie: Taaak! – spod otwartych parasoli, których chyba nikomu nie zabrakło. Deszcz stawał się coraz silniejszy w miarę rozwijania myśli o Drugiej Pięćdziesiątnicy, jednak nikt nie zamierzał opuścić stadionu przed zakończeniem spotkania.
Vassula powiedziała między innymi, że Duch Święty nie przyjdzie w ciągu jednego dnia, lecz przychodzi już obecnie, jak przypływ morza: powoli, ale w sposób pewny i nikt Go nie zatrzyma: «...wyleję Ducha Mego - obiecuje nam Bóg - jak nigdy dotąd w historii na całą ludzkość, aby rozciągnąć Swoją moc z jednego krańca ziemi aż po drugi, nakazując odnowę i odrodzenie Mojej Świątyni...» (7.01.95) «...lecznicza Woda płynąca z Mojej Piersi [Duch Święty], ten potok tryskający z Mej Świątyni, napełni was i uzdrowi. Nikt nie będzie mógł zatrzymać tego strumienia. Ten potok będzie nadal obficie wypływał z Mojego Serca. Będzie płynął wszędzie, rozchodząc się wieloma odnogami, rozdzielając się na wiele strumieni płynących we wszystkich kierunkach, a gdzie popłyną te lecznicze wody, tam każdy – chory, kaleki, niewidomy – zostanie uzdrowiony. Nawet umarli powrócą do życia.» (2.06.91)
Przykładem rozpoczynającego się wylania Ducha Świętego jest – jej zdaniem – dobrze znana jej grupa w Grecji, składająca się z kilkudziesięciu osób, przede wszystkim młodych. Do niedawna wszyscy byli poza Kościołem, a nawrócili się po lekturze “Prawdziwego Życia w Bogu”. Po 4 latach codziennej wspólnej modlitwy różańcowej nagle Pan obdarzył ich niezliczonymi charyzmatami i łaskami mistycznymi: niektórzy otrzymali dar proroctwa, inni łaskę przeżywania Męki Chrystusa, jeszcze inni – dar słyszenia Boga.
Fakt wzmagającego się deszczu wywoływał powszechną radość, pomimo niewygody, tak bardzo pogoda pasowała do słów wypowiadanych przez Bożego posłańca. Nawet ojciec O’Carroll – jak zawsze pełen werwy i dobrego humoru – powstał, aby wraz z innymi przytrzymać daszek, przygotowany i pięknie udekorowany dla gości, na którym zgromadziła się woda. Nagłe silne podmuchy wiatru spowodowały, że Vassula ze śmiechem przypomniała zebranym, iż Duch Święty przedstawiany jest w postaci ognia i wody, ale także jako tchnienie wiatru.
Wszystkich dzielnych i wytrwałych, pomimo deszczu, słuchaczy Niebo nagrodziło piękną tęczą, która po skończeniu spotkania ukazała się nad stadionem...
Sobota, 22 czerwca 1996, godz. 14.00
Następne spotkanie miało miejsce w Olsztynie, w diecezji poświęconej uroczyście Najświętszemu Sercu Jezusa. Również i to spotkanie odbyło się na stadionie, również i tu słoneczna, piękna pogoda powitała gości i słuchaczy, przybyłych całymi rodzinami nawet z odległych stron Polski.
Vassulę i ojca M. O’Carrolla serdecznie przyjęła młodzież Olsztyna. Po tradycyjnym rozpoczęciu modlitwą w intencji jedności wszystkich chrześcijan Vassula wspomniała, że już trzeci raz przyjechała do Polski. Podróżuje, bo charyzmat, jaki otrzymała przed 10 laty ma służyć dobru całego Kościoła. Ludzkość jest osłabiona duchowo i potrzebuje niebieskiej manny.
Omówiła najważniejsze treści Orędzi “Prawdziwe Życie w Bogu”. Przypomniała życzenie Jezusa, aby każdy, kto czyta te książki, od pierwszego Orędzia, zastąpił imię Vassula własnym imieniem, bo są one przeznaczone dla każdego bez wyjątku. Gdyby tak nie było, ona sama siedziałaby w domu zamiast podróżować po świecie przekazując orędzia. Była już na wszystkich kontynentach i - jak zauważył z humorem ojciec O’Carroll - być może pojadą kiedyś nawet na... biegun północny, jeśli taka będzie wola Boża.
Dlaczego Bóg daje orędzia? Aby to wyjaśnić, Vassula przytoczyła Jego słowa: «Pragnę dusz, pragnę waszej świętości, pragnę waszego pojednania. Pragnę, Moje drogie dzieci, wszystkiego, co jest Mną i co jest Moim odbiciem. Jestem spragniony, by przywrócić wam wasze przebóstwienie. Pragnę powrotu miłości. Pragnę odnowienia waszego pierwotnego źródła i waszego przymierza z Moim Świętym Imieniem, waszego pierwotnego źródła, tryskającego Moją Wzniosłą Miłością. Jestem spragniony adoracji. Popatrzcie, czym staliście się i co zrobiliście!» «Przyszedłem do was darmo ofiarować wam dar: dar Mojej Miłości, lecz znowu Miłość nie została zrozumiana: odrzucona i obca waszemu sercu.»
«Jedność nie będzie jednością litery, lecz ducha. Jedność będzie w waszych sercach. Pojednanie dokona się w sercach, a nie przez podpisanie jakiejś umowy! Jakże ktoś z was może się uważać za sprawiedliwego, skoro wasze kraje ogarnięte są wojną? Dowiedzcie się, że Moje Najświętsze Serce oczekuje od was: miłości, wspaniałomyślności, modlitwy, ducha pojednania, i że będziecie się miłować wzajemnie, jak Ja was miłuję. Czy usłyszę wołanie poddania się i nawrócenia?»
Jezus – mówiła dalej Vassula – wzywa do siebie każdego, jednak świat jest głuchy i nie chce usłyszeć Chrystusa. Jezus wysyła do nas też Swoją Matkę, która ukazuje się na całym świecie.
Bóg oczekuje od nas miłości i modlitwy, Bóg nie lubi modlitw wypowiadanych wargami. Patrzy na nasze serca i szuka ich głębi – wyjaśniła. 4 lipca 1995 Jezus powiedział za jej pośrednictwem: «Moje dzieci, na początku dałem wam Moje Prawo, aby was zachować przy życiu. Moje Prawo nie jest jednak dziś zachowywane, ponieważ nie żyjecie w miłości Boga. Jak długo nie ma w was żadnej miłości do waszego Ojca w Niebie, tak długo nie potraficie kochać waszego bliźniego i nie możecie powiedzieć, że zachowujecie Przykazania...»
Ponownie zachęcała wszystkich do dialogu z Bogiem, do prostoty i stania się wobec Boga jak dzieci. Bóg powiedział jej: «...Pamiętaj, wszystko, czego naprawdę potrzebuję, to miłość. Powiedz im, żeby nauczyli się Mnie kochać, żeby nauczyli się Mnie adorować. Czy nie wiedziałaś, że na koniec każdy będzie osądzony według miary swej miłości?»
W dniu sądu każdy z nas zostanie więc osądzony według miary miłości, jaką przejawialiśmy na ziemi - mówiła dalej Vassula. Korzeniem wszystkich przykazań jest miłość. I jest ona tym dla nas, czym jest korzeń dla drzewa. Jak bez korzenia drzewo się nie zazieleni, tak bez miłości Boga nie możemy kochać bliźniego. Właśnie dlatego od początku otrzymywania orędzi Bóg uczył Vassulę kochać Go, aby następnie potrafiła Mu właściwie służyć i wypełniać Jego wolę.
Przemawiając w Olsztynie przypomniała, jak bardzo droga jest Bogu sprawa jedności i jak bardzo wysiłki zmierzające w jej kierunku nie podobają się szatanowi. Walczy on z każdym dziełem Bożym, szczególnie ze wszystkim, co ma prowadzić do zjednoczenia, a więc do umocnienia Kościoła. Jezus prosi też od dawna o ujednolicenie daty Wielkanocy, którą katolicy i prawosławni obchodzą w innych terminach, a z tego powodu Chrystus cierpi mistycznie dwa razy.
Bliskie orędziom otrzymywanym przez Vassulę jest porównanie, jakiego używa Papież mówiąc o Kościele katolickim i prawosławnym, nazywając je dwoma płucami tego samego ciała. Jezus, w Swoim Orędziu, porównał te dwa siostrzane Kościoły do dwóch rąk. Vassula przytoczyła Jego słowa: «Córko, módl się, aby dom na Wschodzie i dom na Zachodzie połączyły się razem jak dwie ręce, które łączą się w czasie modlitwy: jak dwie ręce podobne do siebie, pełne piękna, kiedy są splecione, wzniesione do Nieba na modlitwie. Niech te dwie ręce należące do tego samego ciała pracują razem, dzieląc się wzajemnie swymi zdolnościami i bogactwami... Niech te dwie Ręce wzniosą się razem... Ach, kiedyż te dwie Ręce Mojego Ciała podniosą Mnie przy Ołtarzu, trzymając Mnie wspólnie?»
Vassula powiedziała następnie, że Jezus pragnie, aby powiedziała o Drugiej Pięćdziesiątnicy, o którą modlił się już Jan XXIII. Powinniśmy się o nią wiele modlić, bo dzięki niej zostaniemy całkowicie odnowieni, poznamy głębiej Boga i będziemy Go pragnąć. Obecnie wiele Orędzi, jakie Vassula otrzymuje od Pana, mówi właśnie o Duchu Świętym, Jego darach, jakich udzieli On wkrótce nawet najmniejszym i odmieni oblicze naszej ziemi. Zacytowała kilka i wyjaśniła:
«Teraz jestem już gotowy przyjść do was, lecz wy wciąż nie rozumiecie, jak i w jaki sposób. A przecież nie mówiłem w przenośniach. Mówię wam uroczyście: Ześlę wam Mojego Świętego Ducha w pełni mocy, na całą ludzkość. Znakiem zapowiadającym będą cuda, jakie ukażę na niebie jak nigdy przedtem. To będzie druga Pięćdziesiątnica. Tak Moje Królestwo na ziemi zostanie odnowione.» (10.12.95)
Wyjaśniła zebranym, że Królestwem Chrystusa na ziemi jest Jego Kościół. Szatan walczy z Kościołem coraz silniej. Kościół jest podzielony. Vassula wspomniała, że niedawno otrzymane orędzie podobne jest do tego, które otrzymały dzieci w Garabandal i siostra Agnieszka w Akita: nadejdzie dzień, w którym w Kościele dokona się wielki podział i kapłan stanie przeciw kapłanowi, biskup przeciw biskupowi, a kardynał przeciw kardynałowi.
Duch Święty nadchodzi jak przypływ morza i nikt Go nie zatrzyma – wspomniała jak w Warszawie – Pan bowiem wypełni Obietnicę. Powiedział: «...wyleję Ducha Mego jak nigdy dotąd w historii na całą ludzkość, aby rozciągnąć Swoją moc z jednego krańca ziemi aż po drugi, nakazując odnowę i odrodzenie Mojej Świątyni...» (7.01.95)
Duch Święty przychodzi nas oczyścić. Zobaczymy więc w Jego świetle swe grzechy, zapłaczemy i zwrócimy się do Boga: «Zaledwie wspomina się o Moim Świętym Duchu, mało głosi się Go i Jemu zawierza. To dlatego ziemia schyliła się ku upadkowi, a wasze dusze, które ogarnęła ciemność, są jak ginące gwiazdy, które tracą blask... Spojrzałem na Moje stworzenie i powiedziałem: Sprawię, że wicher zaniesie im Moje Tchnienie, wcześniej niż to planowałem. Nie będę przechowywał ani rachunków, ani zapisów długów. Zaiste Drogi Moje górują nad drogami waszymi. Wichry zaniosą Moje Tchnienie do Moich stworzeń, aby powiedziały: «Bóg nie zapomniał o nas, to jest Jego Rosa, to są krople Jego deszczu.»
Wyleję na was naukę jak proroctwo, aby wam towarzyszyć. Nawet na najmniejszych spośród was, stworzenia, wyleję Moje dary, abyście mogli ujrzeć waszą nagość i uświadomić sobie, jak bardzo zasmucaliście Mnie w ciągu całego waszego życia. Wtedy zapłaczecie jak dziecko, zapłaczecie i zwrócicie się do Mnie, waszego Ojca. Począwszy od tego dnia będziecie dążyć tylko do rzeczy niebieskich, trwałych. Nie szukajcie wolności gdzie indziej jak tylko w Moim Duchu. I jak za czasów pierwocin napełnię was różnorodnością darów Mego Świętego Ducha. Wielu z was będzie śpiewać językami. Inni otrzymają dar słowa. Dary Moje są liczne i udzielę ich nadobficie...
Przyjdźcie odziedziczyć to, co należy do was od początku. Przyjdźcie odziedziczyć Światłość niedostępną, która jednak jest wokół was i która może być w was! Przyjdźcie posiąść to, co Niedosięgłe, a znajduje się w zasięgu wszystkich! Przyjdźcie! Nie stójcie przerażeni w oddali. Przyjdźcie odziedziczyć tajemnice Mego Królestwa. (...)
Przyjdźcie blisko Mnie, a tchnę w was nieśmiertelność. Ożywię wasze dusze, aby poruszały się, wdychały i oddychały Moją Chwałą, abyście już więcej nie należeli do samych siebie, lecz do Tego, który w was porusza się w jedności naszej Jedyności. (...)
Nie mówcie: «Jakże ja, grzeszny, mógłbym się odważyć prosić o Niedosięgłą Światłość, którą osiągają jedynie święci?». Jeśli naprawdę uwierzycie, że jesteście – jak mówicie – grzesznikami i niegodnymi Moich darów, wówczas niemożliwe stanie się możliwe. Ogarnę was natychmiast, aby was pochłonąć i wypalić aż do korzeni to, co nie jest Mną. Wtedy zastąpię wszystko, co przeszkadzało Mojemu przejściu przez was: przejściu Tego, którego uważaliście za Nieosiągalnego. On będzie światłem waszych oczu, sensem waszego istnienia, poruszeniem waszego serca, okrzykiem w waszych przemówieniach, waszym uśmiechem i radością, królewską ozdobą waszej duszy, stróżem waszego ducha. On będzie waszym bratem, siostrą i wiernym przyjacielem. On będzie waszym świętem, waszą ucztą, ukrytym skarbem, perłą, waszym hymnem dla Hymnu, waszym amen dla Amen, ziemią obiecaną i fundamentem wszystkich cnót, na których On wypisze Swoje Święte Imię... dlaczego więc, dlaczego prosicie Mnie o tak niewiele i z tak słabą wiarą....? Dlaczego nie doceniacie Mojej Hojności? Wasz brak wiary jest fatalną trucizną dla waszego ducha. Pociąga was ku temu, co Ja odrzucam: ludzkie doktryny i zasady.» (9.1.96)
Bez Ducha Świętego jesteśmy martwi, jak skały, egoistyczni, źli, zaślepieni... Jedynie On może nas oczyścić i dzięki Duchowi Świętemu możemy spotkać się z Bogiem. Jezus prosi więc, abyśmy modlili się gorliwie o drugą Pięćdziesiątnicę.
Vassula wspomniała też, że podróżując wiele po świecie widzi już oznaki przychodzącego Ducha Świętego. Bowiem Jego działanie nie okaże się w ciągu jednego dnia, lecz już obecnie zaczyna On działać i obdarzać Swymi darami nawet najmniejszych.
Zakończyła swoje wystąpienie słowami Boga, zachęcając wszystkich do rozmyślania nad nimi: «Ja jestem twoim Zbawieniem... Wesprzyj się więc na Mnie! W swojej słabości otrzymujesz Moją Siłę. W twoim poddaniu – przyjmujesz Moją Wolę. W twoim całkowitym uniżeniu stajesz się spadkobiercą Mego Obrazu. W twoim ubóstwie otrzymujesz to, czego szukali mędrcy, a czego nigdy nie mogli osiągnąć: otrzymujesz Moją Mądrość. Moich darów nie zastępuj niczym, co pochodzi z tego świata. Zachowuj je troskliwie aż do dnia, w którym przyjdę po ciebie.»
Zapewniła obecnych o modlitwie w intencjach, jakie każdy z przybyłych nosił w swoim sercu, a które zna najlepiej sam Bóg. Prosiła, by każdy rozpowszechniał Orędzie Jezusa, bo to Orędzie nawraca wiele ludzi...
Niedziela, 23 czerwca 1996, godz. 15.30
W trzecim dniu pobytu w Polsce Vassula dotarła do Tychów. W oczekiwaniu na jej przyjazd na stadion o 15.00 odmówiono Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Modlitwę prowadziła mała Madzia Buczek, porywając wszystkie serca. W imieniu zgromadzonych, Vassulę i o. O’Carrolla także i tu powitała serdecznie młodzież słowami:
«Witamy Was obydwoje gorąco w naszym kraju. Jesteśmy bardzo wdzięczni za Wasz drugi przyjazd do Polski. Jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że możemy się tu z Wami spotkać. Dziękujemy Tobie, ojcze O’Carrollu za to, że towarzyszysz Vassuli, że jej nie opuściłeś i że bronisz jej przed wieloma wrogami. Dziękujemy Tobie, Vassulo, za Twój pielgrzymi trud, za odwagę w głoszeniu orędzi Jezusa Chrystusa. Dziękujemy Ci również za Twoje książki, które pomagają nam mocniej kochać Boga i pomagają we wzroście naszej wiary.
Chcemy Was zapewnić, że macie tu w Polsce wielu przyjaciół, którzy modlą się za Was i są Wam wdzięczni za cały trud. Na dowód tego jest coraz więcej pięknych świadectw ludzi, którzy powrócili do Boga i kochają Go bardziej. Życzymy Wam i nam tu wszystkim obecnym, abyśmy na zawsze zostali z Bogiem.»
Witana brawami i śpiewem przez Czytelników licznie zgromadzonych na stadionie GKS Tychy, Vassula podzieliła się swym doświadczeniem Boga po tradycyjnym odmówieniu najpierw modlitwy w intencji jedności i oddaniu głosu przedstawiającemu ją i jej książki ojcu O’Carrollowi.
Vassula wspomniała w Tychach początki swej misji, która trwa już przeszło 10 lat. Początkowo sądziła, że te orędzia są przeznaczone jedynie dla niej i jak powiedziała z uśmiechem myślała, że włoży je po prostu do szuflady i będzie na nich osiadać kurz. Tymczasem Bóg zaprzeczył i obiecał, że Orędzie to trafi do wszystkich ludzi na całym świecie. Bała się, że ten charyzmat polegający na słyszeniu Boga i zapisywaniu Jego Orędzi, kiedyś przeminie, ale Bóg odpowiadając na jej niepokój zapewnił ją, że otrzymała ten charyzmat do końca swoich dni. I dopiero wtedy, kiedy to orędzie zapuści korzenie w każdym narodzie, wtedy zakończy się jej misja i Bóg zabierze ją do Siebie. Często pytana o rodzinę, Vassula sama opowiedziała, że jej mąż przystaje na liczne podróże, gdyż wie, że otrzymała od Boga misję i uważa, że misję tę należy wypełnić. Jego postawa jest tym bardziej godna podziwu, że podróże z pewnością dezorganizują życie całej rodziny, a Vassula za wystąpienia i spotkania nie przyjmuje żadnego wynagrodzenia. Do obowiązków zapraszających ją osób należy pokrycie kosztów podróży to znaczy przesłanie dla niej samej i dla ojca O’Carrolla biletów na samolot.
Zaraz na początku, mówiąc dalej o rodzinie i dzieciach, podzieliła się własnym doświadczeniem, które chciała przekazać rodzinom mającym problemy z własnymi dziećmi. Ona sama podróżując wiele i coraz rzadziej przebywając w domu, oddała dzieci pod opiekę Najświętszej Pannie. Poprosiła Ją o szczególną troskę o synów dzieci, bo sama musi troszczyć się o sprawy Jej Syna i jest z tego powodu często z daleka od domu. Dopiero od tego momentu dostrzegła wyraźny rozwój duchowy dzieci i ma nadzieję, że ten przykład może posłużyć innym. Udzieliła tej samej rady wszystkim rodzicom, którzy mają problemy z własnymi dziećmi: należy powierzyć je Maryi, aby Ona przyjęła je jako własne i zajęła się nimi.
Następnie Vassula omówiła wartość Różańca. Powiedziała z przekonaniem, że właśnie Różaniec będzie łańcuchem, który zwiąże szatana. Jako prawosławna nie znała tej modlitwy, choć znała wszystkie poszczególne modlitwy składające się na Różaniec. Jezus prosił ją o nauczenie się tej modlitwy i częste odmawianie jej. Uczyniła to. Pragnęła następnie, by i dzieci odmawiały tę modlitwę, jednak jej synowie nie byli tym zainteresowani. Nauczona przez Jezusa – który nigdy jej do niczego nie zmuszał – szanować wolę innych przyjęła ich negatywną odpowiedź. Dopiero pewnego dnia jeden z nich zapytał ją, dlaczego Bóg pozwala na to, że szatan posiada tyle mocy? Vassula wyznała, że chętnie odpowiedziała mu, wykorzystując tę okazję, że choć szatan posiada wiele siły, my z kolei posiadamy broń, dzięki której możemy z nim walczyć. Tą bronią jest różaniec. «To Różaniec jest łańcuchem, który zwiąże szatana!» – zakończyła Vassula ukazując Różaniec. Obecni nagrodzili ją oklaskami.
Następnie, rozpoczynając omawianie poszczególnych tematów orędzi, Vassula - podobnie jak uczyniła to w Warszawie i w Olsztynie - powiedziała najpierw o tym, jak bardzo Bóg pragnie, abyśmy byli wobec Niego jak dzieci. Zachęciła wszystkich do zażyłości z Bogiem, który czeka na każdego z nas... Bóg jest naszym Ojcem, dlatego powinniśmy zbliżać się do Niego jak dzieci z prostotą i zażyłością, prowadzić z Nim dialog. Strach wobec Boga jest uzasadniony jedynie wtedy, gdy buntujemy się przeciw Niemu.
Wiele padło też słów o jedności – podstawowym temacie Orędzi Chrystusa czekającego na to, że zjednoczymy przynajmniej datę świętowania Wielkanocy, dając tym dowód naszej dobrej woli. Vassula podzieliła się między innymi następującym orędziem, ukazującym cierpienie Chrystusa z powodu podziału pomiędzy chrześcijanami, którzy kaleczą Jego Ciało: «Grzesząc waszym wzajemnym oddzielaniem się od siebie, to przeciw Mnie, Barankowi, grzeszycie tym grzechem podziału, który codziennie rozdziera Moje Ciało. To Mnie, Baranka, prowadzicie – siłą i zgodnie z waszym własnym prawem – na ponowne ukrzyżowanie. To Moje Ciało kaleczycie i rozrywacie, Ja Jestem Ofiarą. (...) Jak długo więc będziecie się cieszyć waszym brakiem jedności, tak długo będziecie pod mocą szatana, który bez przerwy namaszcza kłamstwem tych, którzy radują się swoim podziałem.» (27.03.92)
Z radością Vassula wspomniała o tym, że Jan Paweł II nazywa Kościół prawosławny Kościołem siostrzanym i dodała, że przecież nie ma pomiędzy nami różnic. Jako ważny przykład podała fakt, że prawosławni tak jak katolicy wierzą w obecność Chrystusa w Eucharystii.
Czas, w którym żyjemy jest czasem trudnym, dlatego Vassula jeszcze raz, podobnie jak uczyniła to w Warszawie i w Olsztynie, przypomniała, abyśmy przeczytali 2 rozdział z 2 Listu do Tesaloniczan, ponieważ Jezus wskazał jej, że wszystko, co dzieje się obecnie było już w nim przepowiedziane przez św. Pawła.
Znakiem obecnego czasu jest bunt i odstępstwo, bunt nawet w Kościele, a każdy doświadcza go nawet w swojej rodzinie. Koniec czasów, na jaki wskazują te dwa znaki, to koniec pewnej epoki, która wkrótce się skończy. Mają jeszcze nadejść pewne wydarzenia, ale jesteśmy już prawie na końcu tego czasu: Na szczęście! – dodała Vassula z naciskiem. Czeka nas okres prób i doświadczeń w Kościele, ale na koniec Bóg zatryumfuje.
Odstępstwo to rezultat racjonalizmu, zaś bunt to duch antychrysta. Dziś jest wielu antychrystów, czyli ludzi odrzucających bóstwo Chrystusa i odrzucających Go jako Mesjasza – wyjaśniła Vassula. Duch ten wniknął do Kościoła, ogarnął teologów i duchownych, którzy przeciwstawiają się Papieżowi. Osoby te chcą widzieć w Chrystusie jedynie Proroka, a nie wierzą w Jego Zmartwychwstanie i obecność w Eucharystii. Duch buntu i odstępstwa jest obecnie wielkim zagrożeniem dla Kościoła.
Jezus – powiedziała Vassula – ostrzegał nas o tych dwóch znakach końca czasów od początku dyktowania jej Swoich orędzi. Już od lat mówił o duchu buntu. Widzimy obecnie, że osoby buntujące się coraz bardziej się ujawniają. Chrystus prosi więc, abyśmy byli wierni Kościołowi, a kapłani wierni – Papieżowi. Ratunkiem, by ustrzec się przed odstępstwem jest także zachowywanie niezmienionej tradycji Kościoła. Trzeba więc pozostać wiernymi Chrystusowi, nie poddawać się modernizmowi i nie iść za byle kim, lecz za pewnym przewodnikiem, jakiego dał nam Pan, a którym jest Jan Paweł II.
I na koniec także i w Tychach powiedziała o tym, co obecnie dominuje w otrzymywanych przez nią Orędziach: o Drugiej Pięćdziesiątnicy. Z Duchem Świętym nie jest tak, jakby stał za jakąś zasłoną, którą nagle się odsłoni i oto On przyjdzie. Duch Święty przychodzi już obecnie. Vassula ponownie użyła porównania do przypływu morza, który przychodzi powolni, prawie niedostrzegalnie, lecz w sposób pewny i nie do zatrzymania. Bóg zlitował się nad nami w naszym wyjałowieniu i dał nam ten czas miłosierdzia, a ponad to Duch Święty zostanie wylany na całą ludzkość. Przytoczyła następujące orędzie:
«Mój Duch stanie się waszym Doradcą i Nauczycielem. Bez Niego nawet Moi uczniowie nigdy w pełni nie zrozumieliby ani Mnie, ani Moich pouczeń. Jednak w dniu, w którym powróciłem do Ojca, zesłałem im Pocieszyciela, aby im przypomniał wszystko, co im powiedziałem, kiedy byłem z nimi. Teraz jestem już gotowy przyjść do was, lecz wy wciąż nie rozumiecie, jak i w jaki sposób. A przecież nie mówiłem w przenośniach. Mówię wam uroczyście: Ześlę wam Mego Świętego Ducha w pełni mocy, na całą ludzkość...» (10.12.95)
Jezus zachęca nas – zapewniła Vassula – abyśmy odważyli się prosić o Ducha Świętego, bo przecież Bóg jest hojny, a my zachowujemy się tak, jakbyśmy o tym zapomnieli.
Powinniśmy więc oddać się Bogu, prosić o Jego Ducha i Jemu pozwolić działać w nas: zdecydować się na Boga. Wtedy dopiero Duch Święty przemieni nasze serca w ogród dla Boga, w pałac, w raj... Bóg może wszystko, jeśli powiemy Mu: tak.
Jezus jest spragniony miłości, dlatego pragnie od nas miłości nieustannej polegającej na tym, że nasza dusza Go pragnie, szuka i tęskni za Nim... Aby dojść do tego stopnia pragnienia Boga trzeba się do Niego zbliżyć. Vassula wyznała, że lubi bardzo sposób, w jaki Jezus określił Swego Ojca. I tu przytoczyła Orędzie: «Mój Ojciec jest Królem, a jednak tak matczynym. Mój Ojciec jest Sędzią, a jednak tak czułym i kochającym. On jest Alfą i Omegą, a jednak tak łagodnym.» Bóg ujawnia nam przez te kilka słów Swój prawdziwy obraz, a nam przypomina, że jesteśmy Jego potomstwem, Jego dziećmi.
Vassula zakończyła świadectwo w Tychach pięknym orędziem Maryi, która zachęca do oddania się Jej Niepokalanemu Sercu: «Wzrastaj w Moim Niepokalanym Sercu, a Ja zaradzę wszystkim ranom twej duszy, abyś się stał Radością Jezusa, twego Zbawiciela i jutrzenką tego zamroczonego pokolenia. Wzrastaj w Sercu twej Matki, aby cała twoja istota rozbłysła jak drogocenne kamienie w Światłości, którą jestem ogarnięta, aby całe narody przyszły do ciebie, przyciągnięte twym pięknem. Kiedy zaś zapytają: «Kto cię tak ukształtował, że błyszczysz jak tysiąc szlachetnych kamieni?» daj świadectwo mówiąc: "Zostałem uformowany w Najczystszym Sercu, nabrałem kształtów w tym samym Sercu, w którym nasz Odkupiciel się zrodził i przyjął ciało i krew, abym i ja stał się dzieckiem Matki Boga tak, bym był zdolny do wyrażania myśli godnych darów Najwyższego.’" Przyjdź wzrastać w Moim Sercu; stań się sercem Mojego Serca. Zaczerpnij z Mojego Serca wszystkie Bogactwa, których udzieliła Mi Mądrość, abyś i ty również nauczył się kochać Ojca, Mojego Syna i Ducha Świętego. Tym sposobem staniesz się dzieckiem Matki Boga.»
Słowa jej przyjmowane były z entuzjazmem, serdecznością i wiele razy nagradzano je spontanicznymi oklaskami.
W drodze do Warszawy Vassula i ojciec O’Carroll zatrzymali się na krótką modlitwę w Sanktuarium Jasnogórskim, które akurat pożegnało pielgrzymów z całej Polski należących do Arcybractwa Straży Honorowej Serca Pana Jezusa. My również dzięki Vassuli wsłuchiwaliśmy się z uwagą w Jego Głos, w bicie tego Serca, które tak bardzo nas kocha, a któremu zadajemy stale tak wiele cierpienia.
Pytana o to, jakie radości przeżyła w Polsce, Vassula odpowiedziała, że wielką radością było to, iż pomimo tak wielu sprzeciwów, znaleźli się ludzie, którzy zechcieli przyjść na wszystkie spotkania. Poza tym wielką radością jest fakt, że w czasie każdej podróży ożywają w niej na nowo wspomnienia wszystkich otrzymanych już orędzi i rozmów z Bogiem. Ucieszyło ją i to, że polskie karmelitanki czytają Orędzia. Wyznała, że do jakiegokolwiek kraju przybywa zawsze jest zapraszana wraz z o. O’Carrollem – kapelanem Sióstr Karmelitanek w Irlandii, przez karmelitanki, bo Orędzie dociera do nich szybko w każdym zakątku świata i jest ogromnie bliskie ich przeżywaniu Boga. Na pytanie, czy jest zadowolona ze swego pobytu w Polsce, Vassula odpowiedziała prosto: «Bóg wysyła mnie z misją i ja ją wypełniam. Idę tam, dokąd On mnie posyła. Mamy czynić, co w naszej mocy, a On dokona reszty...»
Do wizyty Vassuli w Polsce doszło w sposób widoczny dlatego, że Pan tak chciał. Mamy wielką nadzieję – że jeśli taka będzie Jego Wola – znowu się spotkamy oraz że spotkania, w których dane nam było uczestniczyć, przyniosą obfity owoc i przyciągną wiele serc do Boga.
Każde ze spotkań było zupełnie inne, a Vassula położyła nacisk na inne tematy w poszczególnych miastach: w Warszawie – na obecny smutek Boga oraz na to, jak bardzo potrzebne jest nam oczyszczenie mocą Ducha Świętego, w Olsztynie – na jedność i to, jak bardzo szatan ją zwalcza, w Tychach – wiele mówiła o obrazie Ojca i o modlitwie. We wszystkich trzech miastach w sposób przekonywujący opowiedziała o nadchodzącej już drugiej Pięćdziesiątnicy. Oprócz przedstawienia i wyjaśnienia najnowszych Orędzi, które znajdą się w polskim 9 tomie – a odnoszą się w dużej mierze do Ducha Świętego i Niepokalanego Serca Maryi – Vassula podzieliła z nami wiele własnych doświadczeń, ponownie powiedziała też o wielu rzeczach, które omawiała podczas swej pierwszej wizyty w Polsce. Należą do nich: nieustanna modlitwa, konieczność ofiarowywania codziennie na nowo swej woli Ojcu Niebieskiemu, życie w głębokiej zażyłości z Bogiem i pamięć o Jego wielkiej miłości...
Czy powinno nas zaskakiwać to, że usłyszeliśmy z jej ust coś po raz drugi? A może wciąż brak nam gorliwości? A może jest w nas nadmierna ciekawość, chęć słyszenia wciąż nowych rzeczy? Tymczasem Bóg powtarza nam – poprzez Swojego posłańca – Prawdę już objawioną i oczekuje jedynie, że powrócimy do Niego i że okażemy Mu miłość, a od Niego, który jest źródłem Miłości, nauczymy się kochać swoich braci. Wtedy dopiero możliwa będzie jedność i zmieni się oblicze tej ziemi.
On powiedział: «Ja nie jestem Bogiem skomplikowanym. Nie jestem też daleko. Nie ukrywam Mojej twarzy ani nikogo nie pozostawiam w ciemności. Już sama Moja Obecność jest Światłością! Wielu spośród was mówi: «Panie, powiedz nam coś znowu...» To jest duch Antychrysta i duch ten szeroko rozpanoszył się na świecie. Ja nie przyniosę wam nic nowego. Umarłem, zmartwychwstałem, jestem Pierwszy i Ostatni. Kto wierzy we Mnie, będzie miał życie wieczne. Ja żyję na zawsze w chwale i trzymam klucze śmierci i Hadesu. Są jeszcze rzeczy, które mają nadejść, lecz wszystko zostało zapisane aż do końca czasów. Przyjdę odnowić wasz wzrok Moim Duchem, aby wypełnić to, co powiedziałem... że na koniec Ja zatryumfuję.» (12.02.96)
Skromność Vassuli, jej wewnętrzny pokój i wyciszenie są uderzające. Kiedy się ją pozna, przestają dziwić słowa ks. Laurentina, który po spotkaniu z nią stwierdził szczerze i trafnie, że jest wizjonerką najbardziej zrównoważoną spośród tych, które dotąd poznał.[3]
Ewa Bromboszcz
[1] Inaczej: szerzyć. (Przyp. tłum.)
[2] Vassula od Męki Najświętszego Serca. (Przyp. red.)
[3] Wydawnictwo Vox Domini rozpowszechnia płyty DVD ze świadectwem Vassuli jak również z nagraniem męki.