Vassula w Ameryce Północnej, 23 października - 1 listopada 1998
Podróż złożona z 12 spotkań w Kanadzie i w USA rozpoczęła się w sali konferencyjnej w światowym centrum Narodów Zjednoczonych 23 października 1998, w dniu, kiedy ONZ świętowało swe pierwsze wspólne spotkanie. Vassula zakończyła tę podróż w San Francisco, w Herbst Theater, tam gdzie pierwsza karta ONZ została podpisana w 1946. Pan bez wątpienia ujawni nam w swoim czasie znaczenie tej zbieżności, lecz już odpowiedź na Jego Wezwanie w tych dwóch miastach i we wszystkich innych, które Vassula odwiedziła podkreśla fakt, że wszędzie istnieje pilna potrzeba "pokoju, którego świata dać nie może". I tak właśnie dzięki tajemniczym drogom Boga, o których św. Paweł pisze, że aniołowie są nimi zaskoczeni, orędzia "Prawdziwe Życie w Bogu" trafiły nawet do ONZ.
ONZ, Nowy Jork, 23 października 1998
W dniu, w którym Vassula zwracała się do przedstawicieli ONZ uwaga Ameryki była zwrócona na Nowy Jork, gdzie odbywało się ważne wydarzenie: New York Yankees wygrali właśnie mistrzostwo świata w basebolu za 1998 i drużynę tego miasta przyjmowała tryumfalna defilada, pod tradycyjnym deszczem serpentyn i konfetti wzdłuż słynnej alei bohaterów na Manhattanie, od budynku nowojorskiej Bursy, przez Wall Street, potem na Broadway. W czasie, gdy poprzez Swą wysłanniczkę Vassulę Odkupiciel ludzkości zwracał się spokojnie do grupy Swych stworzeń, mieszkańcy nowego Jorku byli w ekstazie wobec swych bohaterów, którzy przyjmowali pochlebstwa milionów uśmiechów i okrzyków w burzy konfetti. Pamiętam, jak przed 20 laty ja sam byłem w ONZ jako przedstawiciel delegacji USA na jesiennej sesji Zgromadzenia Ogólnego. W tamtym czasie ja sam byłem tak oddalony od Boga – a tak blisko drużyny Yankees – że nie wyobrażałem sobie, że powrócę pewnego dnia do tego budynku w podobnych okolicznościach.
Vassula została zaproszona przez grupę, która usiłuje nadać duchowy wymiar celom i zadaniom ONZ. W swym wystąpieniu dała świadectwo i przeczytała te orędzie "Prawdziwe Życie w Bogu", które odnosiły się do pokoju, tak poszukiwanego przez ONZ. Na początku Vassula powiedziała, że kiedy rozpoczęły się jej doświadczenia związane z tym objawieniem, była całkowicie zajęta sprawami tego świata, pogrążona w życiu środowiska dyplomatów, urzędników ONZ i międzynarodowych specjalistów ds. krajów rozwijających się (jak jej mąż). Nigdy nie poszukiwała doświadczeń mistycznych, nie wiedziała nawet, że coś takiego istniało. Teraz – stwierdziła – całe jej życie należy do Boga. Vassula wyjaśniła, że w takiej epoce, jaką jest nasza, odstępstwo całkowicie się rozszerza, a Bóg interweniuje, żeby doprowadzić Swój lud do zdrowych zmysłów, żeby pobudzić świadomość istnienia Stworzyciela, doprowadzić go do modlitwy. Serce Boga może tak zostać poruszone i "wasze modlitwy mogą zmienić siły zła i odbudować pokój na świecie". Opisała, jak Trójca Święta nauczyła ją zbliżać się do Boga, poznawać Go, żyć w zażyłości z Nim i wzrastać we wszelkich cnotach, z których pierwsza jest miłość. Powinniśmy kształtować w sobie miłość bliźniego i Boga. Wtedy zanurzycie się w Bogu i waszą główną troską będzie zawsze: "Jakie jest pragnienie Boga?" Wtedy, jeśli zapytacie o to szczerze, Bóg was poprowadzi. On poprowadzi was do jedności, do pojednania, najpierw w rodzinie, z sąsiadami, a potem w Kościele, w kraju i pomiędzy narodami. jednak kluczem jest zawsze miłość i pokora. "Kiedy miłość wzrośnie pomiędzy wami, wtedy nastanie pokój."
Vassula wydawała się w sposób widoczny natchniona przez ducha Świętego, żeby przekazać myśli szczególnie trafne dla tych znaczących urzędników z ONZ, których serca były otwarte. Przytoczyła jedno z orędzi naszej Matki: "Wasze modlitwy mogą zmienić świat. Wasze modlitwy mogą wyprosić Łaski Boże dla nawrócenia grzeszników. Im więcej będzie nawróceń, tym więcej pojawi się modlitw o nowe nawrócenia, wypowiedzianych i wysłuchanych. (24.11.91) oraz Boga (13.04.94): "Wasze modlitwy mogą zniszczyć wszelkie panowanie zła na tym świecie. Mogą wykorzenić zło i połamać dziesięć rogów, które obecnie niszczą ziemię oraz Moje dzieci. Wasze modlitwy mogą pokonać siły zła, chociaż te siły są potężne. Wasze kadzidło może oczyścić ten świat."
Bóg jest zdecydowany, oświadczyła Vassula, ocalić nas. Nasza Święta Matka objawia się wszędzie, żeby nas przygotować na spotkanie z Jezusem. Maryja mówi nam: "Zostałam wysłana przez Najwyższego, ażeby was licznie zgromadzić" Potem Vassula przedstawiła kilka orędzi Ducha Świętego: "To we Mnie jest wolność i miłość, a jednak twoje pokolenie odrzuca Mnie, bo Mnie nie zrozumiało... Popatrz, jestem jak żyzna gleba. Jeśli we Mnie zasiewacie swe ziarno, waszym żniwem będzie Życie Wieczne, a Raj będzie waszym domem. Przyjdźcie do Mnie nie zwlekając, a uczynię was bogatymi w ubóstwie, silnymi w waszej słabości, gorliwymi i wiernymi w nędzy... napełniam was tym, czego wam nie dostaje... przyjdźcie Mnie pochwycić..." (17.07.96)
Vassula opisała, jak Bóg doprowadził ją do Swej Boskiej Woli przez codzienną drogę. Bóg pragnie całego naszego serca, żeby było zdolne nas przemienić i posługiwać się wszystkim, co czynimy dla Jego Chwały i dla zbawienia świata. "Działajcie dla jedności... pracujcie dla Moich spraw... Dajcie dowód na Oczach waszego Stwórcy ustalając jedną datę Wielkanocy. Dajcie dowód wobec Mnie, łamiąc wspólnie chleb." (25.11.91).
Jeden z urzędników pełniący misję stałego obserwatora przy ONZ dziękując Vassuli powiedział: "To był wyśmienity udział w dzisiejszej celebracji rocznicy powstania ONZ. W tych budynkach od długiego czasu myślimy o tym, że trzeba bardziej skupić się nad sprawą dobra i zła. myślę, że przez te dwa ostatnie lata widzieliśmy, że Duch Święty działa. W czasie oficjalnych uroczystości mówi się o wartościach, o etyce. To od dawna było lekceważone. Teraz bardziej niż dotąd Duch Święty przyciąga naszą uwagę w stronę walki dobra i zła." Vassula powiedziała na to: "Nadzieją jest Duch Święty". Wtedy urzędnik odrzekł: "Mam nadzieję, że ta organizacja stanie się kiedyś Jego narzędziem". Osoba, dzięki której wizyty Vassuli w siedzibie ONZ była możliwa powiedziała: "Dziś dzięki Vassuli otrzymaliśmy łaskę i to z pewnością będzie to dla niej radością, że zamierzamy ją przekazywać". Już wcześniej kobieta ta w swoim biurze powiesiła pewien plakat. Widniał na nim znany budynek Sekretarza Generalnego ONZ przy East River z wielkim Jezusem, który puka do okien, chcąc wejść. Kiedy ustalono wizytę Vassuli w ONZ kobieta ta pewnego dnia chciała się przekonać, do którego właściwie okna puka Pan Jezus. Kiedy to sprawdzono, okazało się, że było to okno jej biura!...
Nowy Jork, 24 października 1998
Nazajutrz, 24 października, miało miejsce spotkanie w Nowym Jorku w tej samej sali, w której Vassula przemawiała w listopadzie 1996. Pomimo wszystkich gwałtownych usiłowań upowszechniania fałszywych informacji na temat Vassuli dla zniechęcenia ludzi do uczestnictwa w spotkaniach z nią, przybyło około 1200 osób. Program rozpoczęła wspaniała muzyka Al Barbarino. O. Brian Bar, z kościoła Matki Bożej od Cudownego Medalika, wziął udział. Vassula została przedstawiona przez Nielsa Christiana Hvidta, młodego duńskiego teologa, który towarzyszył jej od Rzymu, gdzie pisze właśnie doktorat na Uniwersytecie Gregoriańskim. Niels mówił o wpływie, jaki miało na jego życie duchowe "Prawdziwe Życie w Bogu", prowadząc go do zażyłości z Bogiem, zażyłości, której zawsze pragnął. Orędzia "Prawdziwe Życie w Bogu" doprowadziły go wreszcie do nawrócenia na katolicyzm w 1990. Te orędzia skłoniły go rozpoczęcia studiów teologicznych i do napisania pracy licencjackiej (NB. na wielu uczelniach teologicznych licencjat jest stopniem pośrednim pomiędzy magisterium a doktoratem) z teologii mistycznej. Za tę pracę otrzymał cenny złoty medal od Królowej Danii. A najważniejsze – jak powiedział – jest to, że te potężne orędzia udzieliły mu mocy i wszelkiego pokarmu, jakiego potrzebował, żeby iść wytrwale drogą katolicyzmu, która w Danii jest drogą dla samotników, bo katolicy są w wielkiej mniejszości.
Jeszcze zanim Vassula zaczęła mówić tłum zgotował jej owację na stojąco. Potem wszyscy uważnie słuchali. Wielu płakało z radości. Pewna młoda dziewczyna, która dopiero co budziła się do życia duchowego była zachwycona atmosferą wśród słuchaczy całego audytorium. Wyznała potem, że musiała zamówić kasetę video, aby niczego nie przeoczyć, tak zafascynowały ją zasłuchane twarze obecnych. Długo trwało wieczorne spotkanie, tak że Msza św. celebrowana przez sześciu kapłanów rozpoczęła się przed północą. Potem zarówno Vassula, jak i kapłani błogosławili indywidualnie każdą osobę, która tego pragnęła. Po opuszczeniu Nowego Jorku, dowiedzieliśmy się, że liczne osoby świadczyły o niezwykłych doświadczeniach, doszło też do kilku uzdrowień. Pewna kobieta napisała potem, że widziała, jak z oczu Vassuli płynęły krwawe łzy, a jej twarz była jakby twarzą Jezusa w czasie męki. Liczne osoby mówiły to samo. Już w Dublinie, 19 października 1996 zanotowano podobne świadectwa. Jezus tak o tym powiedział: "Jesteś świadoma głębi Moich Ran. Sprawiając, że z twoich oczu popłynęły krwawe łzy dałem poznać, jak bardzo cierpię." (22.10.96).
Pewna kobieta pokonała wiele setek kilometrów, żeby usłyszeć Vassulę. Chciała zapoznać z orędziami swych krewnych i było jej bardzo smutno, że jedynie matka mogła z nią przyjechać. Była jednak bardzo uprzedzona do Vassuli. Cierpiała na chroniczny ból w kolanach i przewidziano już operację, żeby włożyć protezy. Córka sądziła, że matka nie zdawała sobie dobrze sprawy z tego, co to za spotkanie. Tymczasem zaskoczył ją widok matki pochodzącej wraz z nią po indywidualne błogosławieństwo. Vassula pomodliła się nad chorą matką. Nazajutrz po raz pierwszy od wielu lat matka mogła chodzić sama bez trudu, nie odczuwając bólu. To uzdrowienie postępuje i trwa do dnia dzisiejszego. Rozpoczęto też badania lekarskie dla potwierdzenia tego cudu, udzielonego przez Pana. Inne świadectwo nadeszło od mężczyzny, który dwa lata wcześniej nieszczęśliwie upadł i potłukł nogę. Upadek pozostawił ślady w postaci fałdy na jego nodze. Odtąd utykał w widoczny sposób. W czasie spotkania modlono się nad nim. oto jego świadectwo: "W nocy, przebudziłem się o 3 nad ranem. Zacząłem odmawiać różaniec, czekając na senność. odczułem silny ból w lewej nodze. Kiedy ból ustał stwierdziłem, że fałda znikła. Obrzmienie i sztywność – również. Mogłem normalnie chodzić. Sadzę, że to Bóg mnie uzdrowił dzięki temu, że uczestniczyłem w spotkaniu z Vassulą."
Vassula spędziła noc w domu Tekli Johides, wyznania prawosławnego greckiego, która zorganizowała to spotkanie z pomocą licznych osób. Kiedy Tekla powróciła z lotniska po odprowadzeniu Vassuli na samolot ujrzała nad swoim domem piękną tęczę. Potwierdzili to liczni mieszkańcy dzielnicy.
Chicago, 25 października 1998
Ojciec James Holup otwarł spotkanie płynącą z głębi serca modlitwą do trzech Osób Boskich. Ojciec Holup jest proboszczem kościoła pod wezwaniem Wniebowzięcia, w Ashkum, Illinois, gdzie przyjął Vassulę w sierpniu 1997. Ojciec Edward O’Connor, C.S.C., z Uniwersytetu Notre Dame, na chwilę zabrał również głos. Jego przedstawienie pozycji Watykanu wobec orędzi Vassuli, Vassula and the CDF (Editions Trinitas 1998) została entuzjastycznie przyjęta przez czytelników. Przybył do Chicago na dzień lub dwa po swoim pobycie w Naju, w Korei Południowej. Cierpiąc ogromnie z powodu bólu kręgosłupa sądził, że będzie musiał przemówić na siedząco. Jednak tuż przed spotkaniem Vassula pomodliła się nad nim, kładąc na niego ręce i ból na tyle się zmniejszył, że mógł stać podczas swego wystąpienia. Ojciec O’Connor mówił o proroctwie z Nowego Testamentu, które ma związek z pismami Vassuli, które nie są w żadnym punkcie sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Powtórzył swe poparcie dla orędzi „Prawdziwe Życie w Bogu” i zapewnił słuchaczy, że Vassula może w sposób wolny przedstawić orędzia. Zapewnił też, że każdy katolik może uczestniczyć w spotkaniach z Vassulą, czytać jej pisma oraz je rozpowszechniać. Po świadectwie Vassuli mała Maria Petropoulos - «mała święta» wyznania prawosławnego greckiego z Milwaukee - ta sama, które widziała ukazanie się Jezusa ponad Vassulą podczas spotkania w Minneapolis w listopadzie 1996, powiedziała nam, że tym razem ujrzała Najświętszą Pannę na miejscu Vassuli. Podczas spotkania również członkowie jej rodziny widzieli silne światło otaczające portret Jezusa ze Świętego Całunu z Turynu, stojący na podium.
Przed opuszczeniem Minneapolis nazajutrz rano, ojciec Victor, z kościoła katolickiego rytu wschodniego Najświętszej Maryi Panny z Libanu, razem z ojcem Edwardem O’Connor’em celebrował Mszę św.
St. Paul, Minneapolis, 26 października 199
Następne spotkanie miało miejsce w Hill-Murray High School w St. Paul, szkole, którą zajmują się siostry z klasztoru SS. Benedyktynek. Vassula była gościem Johna Campbella oraz Cécile Muehlbaur, którzy gościli ją przed 2 laty. John należy do III zakonu Benedyktynów i stara się o zwrócenie szczególnej uwagi Benedyktynów na orędzie „Prawdziwe Życie w Bogu”. W nim bowiem Jezus wspomina św. Gertrudę, wielką zakonnicę i doktora Kościoła, która doświadczała podobnych duchowością i zażyłością spotkań z Jezusem, co Vassula. W „Prawdziwym Życiu w Bogu” Jezus wyjaśnia nam, jak św. Gertruda została zaproszona do oddawania czci Najświętszemu Sercu i jak św. Jan Ewangelista ukazał się św. Gertrudzie, ujawniając jej ukryte skarby Serca Jezusowego. Św. Gertruda wylewała łzy radości na widok tych skarbów (zob. Zeszyt 87). John Campbell rozpowszechnił orędzie „Prawdziwe Życie w Bogu” wśród wielu sióstr i ojców Benedyktynów. Oni także doświadczyli tej radości, którą przeżywała św. Gertruda, ich siostra przebywająca już w niebie. To z kolei umożliwiło nam zamieszkanie w klasztorze benedyktyńskim i pozwoliło też na przeprowadzenie spotkania z Vassulą w szkole przyklasztornej. Doświadczenie Johna Campbella - zachęcania tak wielu Benedyktynów do czytania orędzi - pokrywa się z doświadczeniem innym krajów na świecie. Na przykład we Francji, Siostry Benedyktynki dowiedziawszy się o wizycie Vassuli w ich kraju, same poprosiły, żeby spotkała się także z nimi.
Wieczorem, w czasie swego wystąpienia, Niels Hvidt, wspomniał, że jego doktorat dotyczy trzech wielkich głosów prorockich: św. Brygidy Szwedzkiej, św. Małgorzaty Marii Alacoque oraz Vassuli. Ukazał pomiędzy innymi analogiami także i to, że św. Brygida, osiedliła się w Rzymie, gdzie usiłowała wypełnić misję powierzoną jej przez Pana: założyć nowy zakon. Także Vassula zamieszkała w Rzymie, gdzie jej mąż od września 1998 podjął pracę. Kiedy Vassula przemawiała po raz pierwszy w Stockholmie, w Szwecji, było to w katedrze katolickiej. Za nią, po lewej stronie, znajdował się witraż św. Brygidy, z piórem w ręku, gotowej zapisać słowa dyktowane przez Pana. Św. Brygida również otrzymywała wizje i orędzia od Jezusa i Jego Matki. Św. Brygida miała wpływ na Papieża dzięki różnym orędziom jego dotyczącym, a które mógł znać jedynie Papież i Niebo. Vassula zaś, w Zeszycie 89 „Prawdziwego Życia w Bogu” opisuje wizję Papieża modlącego się przed świtem. Wizja ta została jej ukazana 4 kwietnia 1997 roku. Vassula zanotowała słowa, jakie słyszała, słowa Papieża modlącego się za swoich prześladowców, proszącego Matkę Bożą o to, by nadal wstawiała się za wszystkie dzieci Boże i za niego, jak wyjednała mu ocalenie życia 13 maja 1981 podczas zamachu, w rocznicę objawienia w Fatimie. Vassula nie wie, czy słowa, jakie usłyszała, są rzeczywiście słowami Papieża i nikt tego nie wie. Jedynie Papież, który otrzymał kopię orędzi. Jedną z głównych spraw, jaką przedstawił Niels jest dzisiejsza tendencja teologów i duchowieństwa minimalizowania wagi proroctwa. Według niego, sugerowanie, że „Bóg nie ma nic więcej do powiedzenia” to lekceważenie, jeśli nie bluźnierstwo. Tradycja proroctwa chrześcijańskiego zawsze była żywotna i taką pozostaje nadal, w naszej epoce. W Starym Testamencie, niemal wszyscy prorocy to byli mężczyźni. Od czasu Nowego Testamentu większość stanowią kobiety. Jedna rzecz się nie zmieniła: prorocy nigdy nie byli popularni. A dziś bardziej niż dotąd są prześladowani przez większość teologów, którzy oczerniają to zjawisko, jakby stanowiło konkurencję dla ich autorytetu. Niels podkreśla również, że reforma protestancka zaogniła podejrzliwość w stosunku do proroctwa, podczas gdy władze Kościoła stały się ostrożne wobec wszystkiego, co nie jest Biblią lub Tradycją. Górę wzięła idea, że objawienie prorockie zakończyło się wraz z początkiem ery apostolskiej, po śmierci Jana Ewangelisty. Niels podkreśla, że ten punkt widzenia jest wynikiem nieodpowiedniej interpretacji łacińskiego słowa completum, completere (dopełniać, wypełnić), które wskazuje tutaj nie to, że proroctwo się zakończyło, lecz że się dopełnia. Jezus jest dopełnieniem Prawdy objawionej.
Po wprowadzeniu Nielsa, Vassula rozpoczęła od modlitwy do Ducha Świętego, żeby nam pomógł wzrastać w miłości, w miłowaniu Boga i otrzymaniu Jego Królestwa, żeby nas ożywił Swą czystością, dał nam pobożność świętych, żeby nic nieczystego nie mogło w nas przebywać. Potem opowiedziała, że „Prawdziwe Życie w Bogu” jest jak szkoła. «Zostałam w tej szkole wychowana i wykształcona. Wszystko, co wiem i wszystko, co wy usłyszycie dziś wieczorem - powiedziała - pochodzi z bezpośrednich dyktand Boga Ojca, Boga Syna i Boga Ducha Świętego. Nigdy nie uczęszczałam na katechizację, a odkąd moja misja się rozpoczęła nie miałam czasu otworzyć żadnej książki teologicznej...»
Bóg - podkreśliła - prowadzi nas do modlitwy, potem pociąga nas na coraz większe wyżyny modlitwy i kontemplacji. Życie kontemplacyjne jest otwarte dla wszystkich tych, którzy tego chcą i którzy się decydują z całego swego serca na Boga, w jakiejkolwiek są sytuacji i jakiekolwiek jest ich życie. On podnosi ku Sobie, abyśmy żyli prawdziwym życiem w Nim. W orędziach „Prawdziwe Życie w Bogu” dzieli się z nami Swym cierpieniem dotyczącym obecnego odstępstwa, powszechnego jak nigdy dotąd. Nasza epoka odrzuciła Bożą Prawdę. W tym niebezpieczeństwie, w jakim się znajdujemy, Bóg działa udzielając charyzmatów, jak uczynił to dla Vassuli. «Nie z powodu zasług, bo nie miałam żadnej - wyznała - ale dla dobra Kościoła. Chociaż sama z niego skorzystałam. Ten charyzmat jest nie tylko dla mnie.»
Bóg wychowuje i poprawia, lecz „zawsze z czułością, bo On jest Źródłem Miłości. Ja odbieram Miłość Jezusa jako tak wielką - mówiła dalej Vassula - że nie odczuwam tego, kiedy mnie gani.” My zaś moglibyśmy pomyśleć, że Bóg jest często surowy, gdyż nie słyszymy łagodności Jego głosu, jak ona. Znakami Końca Czasów - który nie jest końcem świata - są: odstępstwo i duch buntu. Bóg działa, żeby nas ostrzec i On troszczy się o Swoje dzieci. Bóg wznosi zawsze duszę, nigdy jej nie przygniata. Orędzia „Prawdziwe Życie w Bogu” to nadzieja, gdyż jego obietnica dla naszej epoki to przeogromne wylanie Ducha Świętego: Nowa Pięćdziesiątnica. Bóg nigdy nie gwałci naszej wolności. On mówi: «Nie przychodzę was potępić. Przychodzę do was z Miłosierdzia, aby dać wam w obfitości pełne Poznanie Mojej Woli. Ja nie przychodzę dodać nowych rzeczy do tego, co już wam zostało dane (czyli Pismo Święte i Tradycja), lecz przychodzę umieścić Moje Królestwo pośrodku waszych serc.»
Vassula dodała, że nawet jeśli serce jest zimne jak lód, Bóg rozpali je ogniem i przywróci mu życie duchowe, trzeba byśmy pozostali mali w tym celu. Kiedy Vassula wyraziła zastrzeżenia, że jest niczym, jak zatem może ożywić Kościół, wtedy Bóg odpowiedział jej, że chciał takiego niczego, żeby móc ukazać Swoją władzę. Kiedy prosił Vassulę o pozostanie niczym, ona odczuwała, że mówił: „Nie usiłuj stawać się czymś. Umieraj dla samej siebie, aby Mój Święty Duch mógł oddychać w tobie.”
W nim złóżcie swoją ufność - prosiła Vassula - bo On wie, co jest dla was najlepsze. Jezus skarży się od czasu do czasu, że wielu nie ma dość ufności w Nim. On udzieli duszy jedynie tego, co ona może przyjąć, do czego jest zdolna, nie więcej. On nigdy was nie przygniecie jakimś zadaniem, lecz daje zawsze łaski, jakich potrzebujecie, w odpowiedniej proporcji.
Ze wszystkich tych skarbów Najświętszego Serca On ofiarowuje nam orędzia oraz największe bogactwo Boże i najwznioślejsze, jakim jest posiadanie samego Boga. To wymaga oddania się w niewolę Jego Miłości. Potem On może przekazać nas światu, jak niewolnika, podobnie jak On sam został wydany. Kiedy jednak duszę zaleje miłość, będzie jak Bóg spragniona miłowania dusz. «Kiedy Ja przyciągnę was do małżeńskiej komnaty Mego Serca, wtedy wasza dusza rzuci się chętnie w świat, aby pociągnąć wszystkich grzeszników do nawrócenia i do miłowania Boga. Miłując powinniśmy służyć z miłością. Służąc z miłością dochodzimy do doskonałości miłości.»
To dopiero po trzech latach oczyszczania i formacji Bóg nauczył ją służyć Mu z miłością, poprosił ją, żeby szła dawać świadectwo. O tym, jak ją wysłał, powiedziała: „On nigdy mnie nie zawiódł, nigdy nie byłam wystraszona. On nigdy nie pozostawia nas samych.” Na koniec Vassula pomodliła się do Ducha Świętego o duchowe uzdrowienie obecnych. Trzech kapłanów wstało spośród zgromadzonych i każdy z nich odmówił modlitwę o uzdrowienie. Razem udzielili błogosławieństwa przybyłym. To było wspaniałym zakończeniem tego Bożego wieczoru.
Ranek nazajutrz był wolny, co dało okazję do porozmawiania. Siostra Łucja Astuto - która śpiewała wspaniale w czasie spotkania w przeddzień i następnie uczyniła to także w St Louis - opowiedziała historię daru uczynionego jej przez Jezusa w Omaha, kiedy organizowała konferencję poświęconą Maryi w 1993. Otrzymała górę listów z protestami przeciw zaproszeniu Vassuli. Krytyki, a z nimi pochlebstwa, byleby tylko anulowała spotkanie. To ją wyczerpało i ciężko jej było unieść nawet bagaże, kiedy pomagała Vassuli w hotelu. Kiedy już miała odejść, nagle ujrzała na miejscu Vassuli Jezusa. Miał otwarte ramiona i głowę lekko przechyloną. Zrozumiała, że chciał ją pocieszyć. Podeszła i odczuła tak wielką słodycz i miłość, jakiej nigdy nie doświadczyła. Jezus z pewnością chciał jej dać poznać, jak bardzo był jej wdzięczny za to, że przyjęła Jego wysłanniczkę, pomimo wszelkich cierpień, jakich doświadczyła. Vassula, która nigdy nie słyszała tego opowiadania powiedziała siostrze Łucji: „On jest tak wrażliwy, chciał okazać Swą wdzięczność, kiedy ukazał się na moim miejscu”. Potem ze śmiechem dodała: „Zastanawiam się, gdzie ja byłam w tym czasie, pewnie odsunął mnie gdzieś na bok?” Wiele znaków towarzyszy temu Orędziu. Vassula opowiedziała nam przy tej okazji o jednym ze swoich doświadczeń. Wiąże się ono ze zgodą udzieloną lekarzowi dr Filipowi Loron, neurologowi z Paryża, na obecność podczas dyktanda. Kiedy doktor usiłował zatrzymać ramię Vassuli poruszające się w czasie pisania, odczuł żelazne ramię Pana, trzymającego rękę Vassuli. Ona sama miała w tym czasie odczucie tak wielkiej mocy w ramieniu, że z łatwością zgięłaby pewnie stalowy blok. W tym czasie dr Loron odczuł w ramieniu, na czole i w piersi tak silne ciepło, że myślał, iż stał się jak rozpalone żelazo i że zaleje się potem, ale nic takiego się nie stało. Nieco później, w czasie Mszy św., kiedy rozdzielał Komunię św., odczuł to samo ciepło w ramieniu, na czole i w klatce piersiowej. Było to tak jakby Jezus ponownie dawał Mu się rozpoznać jako ten sam Bóg...
Robert Carroll, Editions Trinitas (w: Vox Domini nr 1/99, str. 2-3)