Ks. prof. René LAURENTIN: «VASSULA UWAŻA SIĘ ZA WCIELENIE CHRYSTUSA?»
Jeden z przeciwników napisał: "Ona mówi po to, aby siebie samą uwielbić, a nie Jezusa Chrystusa".
Mnie osobiście uderzyło coś zupełnie przeciwnego, co nie przestaje ukazywać się jasno w jej orędziach. W jednym z pierwszych powiedziała Jezusowi: "Po skończeniu tylu zeszytów orędzi, nikt nie byłby taki jak ja: każda inna osoba na moim miejscu stałaby się święta w tym czasie! (...) Wiesz dobrze, że Cię kocham, Panie, ale czuję się czasem zimna jak kamień! Jak jestem niewdzięczna!" Tak samo 1 marca 1987 powiedziała Jezusowi: "Nie jestem godna tego wszystkiego, co mi dajesz, uznaję to. Kiedy porównuję się z pokornymi i tak oddanymi wiernymi, nie jestem z siebie dumna. Zostałam wybrana jako najnędzniejsza, aby otrzymać to objawienie. Wiem, że nie zostałam wybrana z powodu moich wartości. Raczej przeciwnie, zostałam wybrana z powodu mojej nędzy. Potwierdziłeś to, mój Panie!". Język ten przypomina sposób wyrażania się Katarzyny Labouré czy św. Bernadety. Temat ten powtarza się u niej aż do stwierdzenia w Informateur catholique z 12-15 kwietnia 1992: "Dlaczego Jezus akceptuje mnie taką, jaka jestem? Gdyby chciał myśleć jak ludzie, czy nie wybrałby kobiety prawie że doskonałej, która tylko jeden raz była zamężna... Stało się tak dla ukazania miłosierdzia Boga. Wybrał kobietę - mężatkę, która ponownie wyszła za mąż. Dlaczego? Proszę postawić to pytanie Bogu." Sama Vassula jest wszystkim zaskoczona i nie potrafi inaczej odpowiedzieć jak tylko przez swą pokorę.
Jak można mówić, biorąc pod uwagę to wszystko, że Vassula uważa się za “wcielenie Chrystusa” oraz że “czyni się równą Bogu”? To całkowicie sprzeczne z rzeczywistością. Ją tak bardzo przenika pokora, że nie odnajdujemy u niej żadnego echa tekstów greckich Ojców o naszym przebóstwieniu dzięki łasce ani przypomnianych przez Chrystusa słów: “Bogami jesteście” (J 10,34). Tym co ona odczuwa i czego najgłębiej doświadcza jest dzielenie... Krzyża Chrystusa (np. 16.02.87; 19.02.87; 20.02.87 itd.).