Kardynał Ratzinger odpowiada na pytanie o Notę Kongregacji i wyjaśnia: «Nie może być potępienia bez autentycznego dochodzenia!»

Wiele razy, w różnych okolicznościach, kard. J. Ratzinger próbował wyjaśnić, jak należy rozumieć Notę rozpowszechnioną przez Osservatore Romano w październiku 1995 r. W nr 5/96 «Vox Domini» opublikowaliśmy jego wypowiedź z Meksyku, gdzie stwierdził, iż można nadal rozpowszechniać pisma Vassuli. W nr 1-2/98 przekazaliśmy relację biskupów brazylijskich ze spotkania z kard. Ratzingerem, którzy dowiedzieli się, iż Nota stanowiła swoistą manipulację i że można postępować wobec Vassuli jak wcześniej – czyli zgodnie z własnym rozeznaniem.

Po raz kolejny w styczniu 1999 czasopismo 30 Giorni zadało pytanie Prefektowi Kongregacji Nauki Wiary, kardynałowi J. Ratzingerowi na temat Noty kierowanej przez niego Kongregacji, a odnoszącej się do Vassuli Ryden i jej pism.

 

Oto tłumaczenie tej krótkiej wypowiedzi:

«30 Giorni»:
– Vassula Ryden, należąca do kościoła prawosławnego greckiego jest przez wielu wierzących, a także przez wielu teologów, kapłanów i biskupów Kościoła katolickiego, uznawana za posłanniczkę Chrystusa. Jej orędzia, tłumaczone na 34 języki, od 1991 roku są szeroko rozpowszechnione na świecie. Kongregacja Nauki Wiary wypowiedziała się na jej temat negatywnie. Nota z 1995 roku, która mówi o mrocznych punktach jej pism, obok aspektów pozytywnych, została przez niektórych zinterpretowana jako potępienie? Czy taka interpretacja jest właściwa?

Kard. Ratzinger:
– Dotyka się tu tematu delikatnego. Nie, Nota nie stanowi potępienia. Z punktu widzenia czysto prawnego nikt nie może zostać potępiony bez procesu i bez wcześniejszego wysłuchania. To, o czym Nota mówi to to, że wiele punktów nie zostało wyjaśnionych. Są dyskusyjne elementy apokaliptyczne i mało jasne aspekty eklezjologiczne. Jej pisma zawierają wiele dobrych rzeczy, lecz ziarno i kąkol są pomieszane. To dlatego zachęciliśmy wiernych Kościoła katolickiego do obserwowania wszystkiego z ostrożnością i do rozważania tego miarą stałej wiary Kościoła.

«30 Giorni»:
– Czy toczy się zatem badanie dla wyjaśnienia tej sprawy?

Kard. Ratzinger:
– Tak i w czasie tego procesu wyjaśniania katolicy powinni zachować ostrożność i z czujnością posługiwać się swoim duchem rozeznania. W jej pismach wyczuwa się rozwój, który jeszcze nie osiągnął kresu. Nie możemy zapominać, że obraz i słowa, jakie sobie tworzymy w wewnętrznym kontakcie z Bogiem, nawet w przypadku autentycznych mistyków, zależy od możliwości ludzkiej duszy i jej ograniczeń. Bezgraniczną ufnością można obdarzyć jedynie rzeczywiste słowo Objawienia, z jakim się spotykamy w wierze przekazanej przez Kościół.

 

Komentarz «Stella Maris»

Prefekt Kongregacji Nauki Wiary wyjaśnia częściowo sytuację. Oświadcza, iż Nota jego Kongregacji to nie jest potępienie, lecz ostrzeżenie. Precyzuje przy tej okazji, że potępienie może zostać dokonane jedynie po autentycznym procesie i wysłuchaniu osób, których to dotyczy. Tymczasem Vassuli nikt nigdy jeszcze nie wysłuchał...

Zgodnie z zasadami nie można by określić mianem procesu badawczego np. kilkuminutowej rozmowy bez dokładnego wyrażenia oskarżenia, bez wysłuchania głównych świadków oraz bez dania możliwości osobie oskarżonej, by jej towarzyszył wykwalifikowany obrońca. Poza tym wszelki proces musi mieć charakter protokolarny. Kiedy te warunki nie są ściśle wypełniane wszelkie potępienie jest [z punktu widzenia prawa] nieważne.

To jest bardzo ważne, nie tylko w przypadku Vassuli, lecz także wielu innych, którzy stali się przedmiotem Not, także na szczeblu niższym, np. Kurii biskupiej. Wynika z tego, że oskarżenia o brak posłuszeństwa podnoszone przez licznych biskupów w stosunku do osób obdarowanych współcześnie charyzmatami są bezpodstawne, gdyż warunki – określone prawem Kościoła – dla potępienia ich publicznie nie są spełniane.

My wiedzieliśmy o tym od dawna, ale to dobrze, że mogliśmy usłyszeć o tym od osoby, której powierzona jest w Kościele, po Papieżu, największa odpowiedzialność. Oby wszyscy współpracownicy kard. Ratzingera, wszyscy biskupi, kapłani i dziennikarze prasy religijnej usłyszeli to i wzięli pod uwagę.

Język, który nie jest jasny

Dlaczego zatem Nota została przyjęta przez większość osób jako potępienie? Już sam termin Nota jest tak techniczny, że prowadzi do niejasności, co pracuje na korzyść przeciwników zjawisk nadprzyrodzonych.

Nie takie jednak jest życzenie Ojca Świętego. Kiedy 27 stycznia 1984 r. przyjął tysiąc dziennikarzy, uszczegółowił warunki dla ustanowienia nowego światowego porządku informacji i komunikacji. Oświadczył: “Kościół usiłuje i będzie zawsze się starał być szklanym domem. Wszyscy będą mogli ujrzeć, co dzieje się w jego wnętrzu i jak on wypełnia swą misję wierny Chrystusowi i przesłaniu Ewangelii.”

Byłby czas przejść od słów do czynów, w poszanowaniu rad ewangelicznych i wskazówek danych przez Kościół z samego szczytu. Przynajmniej Nota powinna zawsze jasno określać, jak członkowie Kościoła powinni ją interpretować dla uniknięcia tego, że większość komentatorów prasy katolickiej wywnioskuje z niej nie wiadomo co.

Odpowiedzialność analizowania i weryfikowania zawartości orędzi spoczywa na Kongregacji Nauki Wiary dla wiernych, jakimi chcemy być. Powinniśmy jednak wszyscy pamiętać słowa skierowane do nas przez św. Piotra w jego drugim liście (2 P 1,19-21): “Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach. To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia. Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili od Boga święci ludzie”.

Niechaj Duch Święty zamieszkuje tych, których misją jest “badanie i zachowywanie tego, co dobre” (por. 1 Tes 5,21).

 

Co zatem należy zapamiętać?

  • Kościół nie potępił Vassuli.
  • Nie może być potępienia bez autentycznego procesu i bez wysłuchania osób, których on dotyczy.
  • Kiedy te warunki nie są spełnione każdy pozostaje wolny w dawaniu wiary i propagowaniu tego, co uznaje za pochodzące z Nieba i pożyteczne zarówno dla niego osobiście, jak i dla bliźniego.

André Castella
Dyrektor Editions du Parvis, Szwajcaria Stella Maris czerwiec 1999, nr 349, str. 11

 

Uwaga Wydawnictwa «Vox Domini»
Wypada nam jedynie przypomnieć, iż dyrektor Ed. du Parvis i zarazem redaktor naczelny Stella Maris z pewnością komentując wypowiedź kard. Ratzingera oparł się na dokumencie „Zasady badania prawowierności nauki”. Doceniając jego ogromną wagę opublikowaliśmy go w nr 36-37 pisma „Vox Domini”. Kongregacja została zobowiązana sformułować taki dokument, przedstawić go Ojcu Świętemu, a następnie podać do publicznej wiadomości. Miało to miejsce 29 czerwca 1997. W ten sposób dla członków Kongregacji została zamknięta możliwość publikowania w stosunku do kogokolwiek Not w takiej formie, jak miało to miejsce w przypadku Vassuli.