J. E. Ks. arcybiskup Franjo Franić
były przewodniczący Konferencji Episkopatu b. Jugosławii
wykładowca teologii dogmatycznej i emerytowany metropolita Splitu

Droga Pokoju

Święty Łukasz pisze, że gdy Jezus zbliżył się do Jerozolimy i był już blisko, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: «O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami» (Łk 19,41-42). Z pewnością Jerozolima pragnęła pokoju, lecz droga, która prowadzi do pokoju była przed nią zakryta. Nie dlatego, że Jerozolima nie wierzyła w jedynego Boga, że nie modliła się i nie pościła. Przeciwnie, przychodzono do świątyni 5 razy w ciągu dnia, aby się modlić i poszczono dwa razy w tygodniu. Nie dlatego, że nie głoszono miłości, bo w rzeczywistości każdego rana wypowiadano pierwsze przykazanie miłości Boga i bliźniego oraz dawano jałmużnę na świątynię i ubogich. W tym jednak dniu to już nie wystarczało.
Jerozolima powinna była rozpoznać nową drogę otwartą przez Mesjasza, lecz zgodnie ze słowami Mistrza, ona nie umiała rozpoznać głosu Pana, swego Boga. A przecież Jerozolima stała się świadkiem cudów Jezusa i umiała rozpoznać Jego mądrość, lecz jej serce pozostało twarde i oddaliło się od Mesjasza przysłanego przez Boga na ziemię, aby jej przynieść zbawienie i pokój.
Jezus kontynuuje: «Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia» (Łk 19,43-44).
Jeszcze dziś ludzkość i zwłaszcza Kościół – nowe Jeruzalem – szukają pokoju. Jednak ludziom nie udaje się znaleźć jedynej drogi, która prowadzi do prawdziwego pokoju, gdyż szukają go poza drogą prowadzącą do Boga, jedynego źródła prawdziwego pokoju. Tak samo jest z chrześcijanami, którzy oddalili się od Boga. Nie chodzi o to, że ludzkość nie chce pokoju, bo w rzeczywistości nie ma ani jednej rozumnej osoby – jakiegokolwiek nie byłaby wyznania, narodowości czy rasy – która nie szuka pokoju, która nie głosi pokoju, która nie pisze ksiąg na temat pokoju.
A jednak nasz wiek, który przechwala się takim postępem, był świadkiem dwóch światowych konfliktów, widział liczne mniejsze wojny, w tym wojnę w byłej Jugosławii, która w bestialstwie przeszła wszystkie inne. Nigdy wcześniej jak w tym wieku nie widziano tylu rewolucji, takiej przemocy, takiego gwałcenia praw człowieka, tylu niewiarygodnych okrucieństw. Nie możemy zapomnieć różnych gułagów i obozów koncentracyjnych w byłym Związku Radzieckim, w całej Europie, w Chinach, w Afryce i wszędzie, gdzie władzę sprawują dyktatury lub tak zwany socjalistyczny imperializm.
Dzisiejsze oddalenie od Boga stało się prawdziwym „znakiem naszego czasu”. Jest to konsekwencja marksistowskiego ateizmu, nazizmu, faszyzmu, ateizmu praktycznego, właściwego cywilizacji konsumpcji, ateizmu filozoficznego, który jest konsekwencją pozytywizmu itd. Wszystkie formy współczesnego ateizmu w odróżnieniu od tego, co działo się kiedyś, ogarnęły nie tylko klasę intelektualistów, lecz wiele innych grup, między innymi robotników, którym przedstawia się Boga jako wroga człowieka i jego wolności.
Rosyjska legenda mówi, że gdy ludzie porzucą wiarę w Boga, Bóg pośle na ziemię Swą Matkę, aby nam przypomniała, że jesteśmy dziećmi Boga, że Bóg jest Miłością, a ubodzy mają uprzywilejowane miejsce w Jego Królestwie. Wtedy wszyscy zawiedzeni ludzkimi obietnicami, posłuchają głosu Niebieskiej Mamy i zwrócą się do Boga, w którym odnajdą drogę prowadzącą do pokoju i prawdziwego postępu.
Dziewica Maryja objawiła się w Lourdes dziesięć lat po manifestacji ateizmu politycznego i prostym językiem zaprosiła ludzi do nawrócenia poprzez modlitwę i pokutę.
W 1917 roku, kiedy rewolucja rosyjska spowodowała tryumf politycznego ateizmu w wielkiej Rosji, Maryja prorokowała w Fatimie, że ateizm rozciągnie swą władzę nad więcej niż połową rodzaju ludzkiego i że świat będzie wiele cierpiał, lecz na koniec Jej miłosierne Serce zatryumfuje, a Rosja się nawróci.
Niedawno nasza Niebieska Mama objawiła się w Medziugorju, ogłaszając początek tej „nowej ery pokoju”. Chciała na całym świecie licznych grup modlitewnych, które – oprócz modlitwy – poszczą, głoszą Ewangelię i dają dobry przykład braterskiej miłości, przebaczenia, po¬¬jednania między osobami, narodami, religiami.
W ostatnich latach otrzymaliśmy za pośrednictwem Vassuli, naszej siostry narodowości greckiej i należącej do Kościoła prawosławnego greckiego, silne wezwania do nawrócenia jako jedynej drogi do pokoju.
Vassula uznaje w Papieżu rzymskim widzialnego przewodnika całego chrześcijaństwa, za którego był on uznawany w dawnych wiekach przez wszystkie Kościoły Wschodu i Zachodu. Odmawia różaniec, spowiada się i przystępuje do Komunii św. w kościołach katolickich i prawosławnych. Modli się 6 godzin dziennie i w tym czasie otrzymuje Orędzia Najświętszego Serca Jezusa i Najświętszej Dziewicy Maryi, Theotokos – Bożej Rodzicielki.
Wydaje mi się, że Orędzia Vassuli można sprowadzić do dwóch głównych punktów:
– Nienaruszalność doktryny objawionej takiej, jakiej naucza nasz Papież. Dziś nienaruszalność tej objawionej doktryny jest w niebezpieczeństwie!
– Zapowiedź Jezusa, że wkrótce zrealizuje się jedność Kościołów chrześcijańskich: katolickiego, prawosławnego i protestanckiego. Pan pragnie jedności Swego Mistycznego Ciała i prosi, aby wszystkie Kościoły w pokorze uznały swe grzechy i zjednoczyły się pod przewodnictwem Papieża, żyjącego Piotra, któremu On Sam udzielił najwyższej władzy nad całym Kościołem.
Zgodnie z moją prywatną opinią i moim silnym przeświadczeniem, jestem głęboko przekonany, że te Orędzia są autentyczne. Dlatego na prośbę przyjaciół włoskich i z ufnością w pomoc Pana i Najświętszej Dziewicy Maryi, Królowej Pokoju, nie waham się napisać ten wstęp. W świetle tych Orędzi, widzę jaśniej i lepiej rozumiem orędzia Królowej Pokoju, która od dwunastu lat objawia się w Medziugorju, obiecując nam pokój. Boży pokój zstąpi na ten zagrożony nowymi wojnami świat, lecz ten pokój przyjdzie pod warunkiem, że ludzie się nawrócą. Dla autentycznego nawrócenia nie jest potrzebna jedynie modlitwa, post o chlebie i wodzie oraz pojednanie, lecz także przyjęcie wszystkich prawd wiary jak i wszystkich praw moralnych.
Jestem przekonany, że Ojciec Święty, Jan Paweł II ze swą cudowną encykliką Veritatis Splendor dał narodziny temu bardzo ważnemu dziełu: nauczenia całej prawdziwej doktryny i także z ojcowską miłością ostrzeżenia swej owczarni, zwłaszcza ubogich, przed błędami doktrynalnymi, które niebezpiecznie rozprzestrzeniają się po świecie.
Oto więc Pan ogłasza nam „prawdziwą drogę pokoju”. Droga ta jest objawiona w Piśmie Świętym i w Tradycji Apostolskiej – szczególnie aktualnej w naszych czasach. Dlatego jest ona silnie przypominana wszystkim wierzącym w Jezusa, jedynego, prawdziwego Syna Bożego, naszego Odkupiciela i jedynego, prawdziwego Pasterza Kościoła powszechnego.
Pan nie może pozostać niewrażliwy widząc aktualny stan Swego Mistycznego Ciała, którym jest powszechny Kościół, lecz czuwa nad nim ze Swoim Świętym Duchem i w stosownym momencie poprzez proroków jak kiedyś, przesyła mu Swe Orędzia, które skierowane są do całego Kościoła, a więc także do biskupów i do samego Papieża.
Orędzia Pana „Prawdziwe Życie w Bogu”, które docierają do nas za pośrednictwem Vassuli, Jego narzędzia, są również Orędziami „Prawdziwej drogi do pokoju”.
† Arcybiskup Franjo Franić