Ostrzeżenie przed zdradą Papieża | Wezwanie do wierności mu

Z tematem jedności wiąże się w orędziach ściśle problem do­chowania wierności Papie­żo­wi, jego na­u­cza­niu i jego prze­wodnic­twu. Teksty „Prawdzi­we­go Ży­cia w Bogu” przeniknięte są najważ­niej­szymi ak­cen­tami papieskiego nauczania i są zgo­d­ne z nim w naj­drobniejszych szczegółach. Wskazywanie przez Vassu­lę na Jana Pawła II jako na nie­za­wodnego przewodnika jest przej­mujące, ponieważ wychodzi spod pióra i z ust osoby prawosław­nej, pierwszej, która po upływie pra­wie 1000 lat upomina się o prymat katolickiego Papie­ża w całym chrześcijańskim świecie.

Wezwanie to jest tym bardziej naglące, że łączy się z nim ostrzeżenie przed dokonującą się zdradą Papieża i naj­waż­niej­szych wartości. Sam Papież działa coraz szy­bciej, jakby się śpie­szył. Dzięki swemu nadludz­kiemu wprost wysiłkowi twórczemu prze­kazał nam na nowo pełnię Chrystusowej Pra­wdy, przecho­wywanej od wieków w Kościele kato­li­c­kim. Napisane przez Pa­pie­ża doku­menty są jakby tes­tamentem dla tegoż Koś­cioła na czas odstę­p­stwa, odchodzenia od odwiecznych wartości. Cała nauka Kościoła zawiera się prze­de wszy­stkim w nowym Ka­te­chizmie Kościoła Katolic­kiego oraz w ency­k­likach Jana Pawła II.

Zapowiadana przez Vassulę zdrada papieża przy­po­mina zdradę Judasza, również zapowiedzianą wcześ­niej przez Jezusa (Mt 26,20-25): «Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwu­nastu uczniami. A gdy jedli, rzekł: Zaprawdę, po­wia­dam wam: jeden z was mnie zdradzi. Bardzo tym zasmuceni zaczęli pytać jeden przez drugiego: Chyba nie ja, Panie? On zaś odpowiedział: Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Czło­wieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego czło­wie­ka, gdyby się nie narodził. Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: Czy nie ja, Rabbi? Odpowiedział mu: Tak jest, ty.»

Jeśli Jezus był atakowany, ośmieszany i został zdra­dzo­­ny, to podobnie stanie się z Jego uczniami. Ataki do­sięgną również Ojca Świętego. W Ewangelii według św. Mateusza (10,24-25) czy­tamy: «Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swe­go pana. Wy­starczy, jeśli uczeń będzie jak jego na­u­czy­ciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu prze­z­wali Belzebubem, o ileż bardziej jego domow­ników tak nazwą.»
 
Ataki na sprawiedliwych to dzieło bezbożności i nie­godziwo­ści. Św. Paweł pouczył nas (2 Tes 2,7-8): «Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, wó­w­czas ukaże się Niego­dziwiec, którego Pan Jezus zgła­dzi tchnieniem swo­ich ust i wni­wecz obróci sa­mym objawieniem swego przyjścia...»

Oto niektóre orędzia zachęcające do wierności Ojcu Świętemu atakowanemu przez wielu, podobnie jak był od­rzucany Jezus Chrystus.

ORĘDZIA PODYKTOWANE VASSULI RYDEN

16 MAJA 1988

Vassulo, w okresie krótszym niż dwa lata, na­uczy­łem cię wiele o Moich Boskich Dziełach, zaw­sze tak ta­jemni­czych dla ludzi, dla ich zdolności zgłę­biania ich. Widzisz, Mo­je dziecko, te Boskie Dzieła prze­kra­czają ludzkie zrozumienie. Wiele dusz nie od­po­wiada na Moje Dzieła, ponieważ nieliczni są ci, któ­rzy chcą się zmie­nić.

Te dusze są przywiązane do świata, do tego, co ma­terialne. Chociaż określają się jako duchowe, nie są takie, ponieważ przy­wią­zu­ją się do tego, co widzą swy­mi cielesnymi o­czami i czego dotykają ciałem. Są zawzięte i żyją bezowocnie. Ich serca nie otworzą się, aby pozwolić wylać się na nie Mojej Boskości. Tak, istnieje wiele czynników przeszka­dza­ją­cych im po­zo­stawać w Mojej Światłości. Po­wiedziałem i wciąż będę powtarzał te ważne słowa: „Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” nig­dy. Bądźcie niewinni, miejcie dzie­cięcą wiarę, a wtedy ogarnie was Moje Boskie Światło i jak kwiaty zwróci­cie się do słońca, otworzycie się i pozwolicie Mojej Świat­łości wniknąć w was. Zrozumcie, Moje umiłowa­ne dzieci, że Ja jestem zawsze z wami. Moja Miłość do was jest niestru­dzona. Wszystko, co mam do powiedzenia, zo­sta­nie za­pisa­ne. Jestem zawsze blisko was, aby was kochać i po­u­czać. Niech ci, którzy mają u­szy, słuchają. Niech usły­szą, że to Ja, Jezus, wasz Pan, ob­jawiam Samego Sie­bie poprzez to narzędzie. Nigdy was nie opu­ściłem...

Módl się za te wszystkie dusze, które je­sz­cze nie po­jęły Pisma Świętego; za du­sze źle inter­pre­tu­jące tak wie­le jego frag­mentów, odrzucające całe czę­ś­ci, które mo­głyby was oświecić, i wykorze­niające li­cz­ne ele­men­ty, które mogłyby wlać w was światło.

Po­słuchaj i spróbuj zrozumieć. Był raz siewca, który przy­gotował ogromne pole. Do obsiania go wybrał naj­lepsze ziarno, aby otrzymać naj­lepszą pszenicę! A kie­dy żniwo – o, jakże wielkie żni­wo! – było gotowe do zbioru, jego nieprzyjaciel wy­s­łał na jego pole gromadę kruków. Poleciały na to pole, na którym pracował i przy­gotował z tak wielką mi­ło­ś­cią i za cenę tak wiel­kich ofiar. Pole to – na któ­rym żni­wo było gotowe i obfite – mogłoby wyżywić ca­­ły kraj, nikogo nie pozo­stawiając o głodzie. Kruki posłane przez nieprzyjaciela zaczęły dziobać to tu, to tam, po­że­rając i pustosząc jak tylko to możliwe. Gdyby sie­w­ca, widząc to wszystko, nie posłał swych sług, aby prze­gonili kruki, znisz­czy­łyby cały plon.

Siewcą jestem Ja, Pan. Zasiewem jest Moje Sło­wo, Nieprzy­ja­cielem – szatan. Kruki to dusze znaj­dujące się pod wpływem szatana, niszczące od czasu do czasu, przez wiele lat ważne ele­menty Moich Słów. Jednak Ja, Jezus Chrystus, Pan, będę się uka­zy­wał wie­le, wiele razy, aby przynieść wam te bra­ku­jące skład­ni­ki. Upiększę i odnowię Mój Koś­ciół. Kocham cię, stwo­rzenie. Cały Mój Koś­ciół zostanie odnowiony. Te elementy, które zo­staną wam zwrócone, upiększą Go i uczynią doskonałym. Jednak najpierw ukoronuję Pio­t­ra, Piotra-Moich-Baranków. Da­łem mu to imię i zacho­wa je. Wejdę do Mojej Świątyni dokładnie tak, jak u­czy­ni­łem to wtedy, kiedy byłem na ziemi. Uderzę Mo­im Pasem Dosko­nałości wszystkich tych oszustów. Wejdę z siłą i obalę wszystkich czcicieli pienią­dza. 

Wejdę do «Jeruzalem», aby Nowe Jeruzalem mo­gło ujrzeć Światło. Usunę te bloki i otworzę Drogę. To, Vas­sulo, będzie znane jako Wielki Ucisk Mojego Koś­cioła. Włożę wtedy w rękę Piotra żelazne berło, którym będzie bronił Mo­je owieczki. Tym zaś, którzy nie wie­dzą i py­tają się jeszcze: «Dlaczego powinniśmy mieć przewodnika?», mówię: Czy kiedykolwiek wi­dzieliście lub słyszeliście o owczarni bez pasterza? Ja jestem wa­szym Boskim Pasterzem i wybrałem Piotra, aby strzegł Moich baran­ków aż do Mojego Powrotu. Nałożyłem na niego tę odpowiedzialność. Po co więc wszy­s­t­kie te kłó­tnie? Po co te wszystkie próżne dys­ku­sje? Tym zaś wszy­stkim, którzy nie znają jeszcze Mo­ich Słów, mó­wię, aby przeczytali je w Pismach. Znaj­dują się w świa­dectwie Jana, Mojego Ucznia. 

Zjednoczę Mój Kościół i otoczę was Moimi Ra­mio­na­mi w jed­nej owczarni, ponieważ dzi­siaj, rozwijając zbyt wiele wspól­not, jeste­ście wszyscy rozproszeni w grupach, po­dzie­leni. Roz­człon­kowaliście Moje Cia­ło, a tak NIE MOŻE BYĆ! Wszystkich was zjed­no­czę.
Potem Ja i Piotr będziemy działać razem. Pokażę mu Moje ukryte elementy, ukażę mu wielką liczbę Moich Tajemnic, aby go uzdolnić do nauczania Moich dzieci. Dzięki temu nauczaniu uj­rzycie Nowe Niebo i Nową Zie­mię. Ja, Pan, odnowię mury Mo­jego San­ktua­rium.

 

17 MARCA 1993

Pokój niech będzie z tobą. Moje dziecko, po­win­naś pouczyć Moje dzieci o wszystkim, co ci da­łem. Nie bój się, ponieważ Ja jestem przed tobą i Ja jestem twoją Tarczą. Czegokolwiek nie pró­bo­wał­by demon, nikt nie będzie mógł nigdy stanąć między to­bą a Mną. Chociaż szatan mobilizuje ludzi, aby ci prze­szkodzić, i cho­ciaż sprawia, że jednoczą swe si­ły przeciw tobie, nie lękaj się. Je­stem Wszech­mo­cny i Moje Oczy są świadkami nie­sprawied­li­wo­ś­ci, jaką ci zadają. U­mi­ło­wana, nasycę cię Mo­ją Siłą i dam wszyst­kim Moim dzieciom chleba w obfitości. Spra­­wię, że twoja gor­liwość o Mój Dom pożre Mo­ich wrogów. Uczynię z ciebie zagro­żenie dla nich. Nie lękaj się więc, po­nie­waż Ja Jestem stoi przed to­bą. Moje błogo­sła­wieństwa okrywają cię i ka­żde włó­­kno twego serca zostanie ok­ryte Odwagą, Si­łą i Po­­kojem. Tak w naj­doskonalszy spo­sób wy­­­nagro­dzisz dla zbawienia dusz i od­nowy Mo­­jego Domu. Podnoś głos bez obawy i prorokuj. Pro­ro­kuj, Moje dziecko, by wymazać niegodziwość z wielu serc! Niech ci, którzy ma­ją uszy, słuchają, co Duch mó­wi dziś do Koś­cio­łów. Niech przyjdą wszyscy, któ­rzy są spragnieni.

Pisz i mów Moim kapłańskim duszom: «Bunt już się dokonuje, ale w tajemnicy, gdyż ten, który go po­w­strzymuje najpierw musi zostać usunię­ty, wtedy Bu­ntownik ukaże się otwarcie». Powiadam wam, miłujcie Mój Kościół, jak Ja Go mi­­łuję. Jak Ja ofiarowałem Samego Siebie, aby Go ca­­łkowicie uświęcić, tak i wy również, Moi ka­p­ła­ni, ofiarujcie siebie za Niego, naśladujcie Mnie. Mó­wię to wam wszystkim i wiem, że owce, które na­leżą do Mnie, będą słuchać Mojego Głosu i nie za­wiodą Mnie. Zwra­cam się do was dzisiaj, aby po­wie­dzieć wam z głębi Mojego Serca te same gorzkie sło­wa, któ­re skierowałem do Moich uczniów pod­czas Os­ta­t­niej Wie­czerzy: «Jeden z tych, który siedzi ze Mną przy sto­le, buntuje się przeciwko Mnie. Mówię wam to te­raz, za­nim się wszystko stanie, abyście – kiedy to na­dej­dzie – uwierzyli, że Ja jestem Tym, Któ­ry to dziś mó­wi.»

Moje małe dzieci, nie pozwólcie, aby wasze serca były zatro­skane, ufajcie Mi i nie lękajcie się. Ojciec ze­ś­le wkrótce Chrzest Ognia, który wypali zbrodnie tego świata. Nadejdzie godzina, kiedy ludzie mocy wejdą do Mojej Świątyni, ludzie, którzy nie przy­cho­dzą ode Mnie. Właściwie już jest ta godzina. Ja, Je­zus Chry­s­tus, pragnę ostrzec Moich kapłanów, Mo­ich biskupów i Moich kardynałów, pragnę ostrzec ca­­­ły Mój Dom przed wielkim uciskiem. Mój Ko­ś­ciół zbliża się do wiel­­kiego ucisku.

Pamiętajcie: wybrałem was przez Mojego Uświę­ca­jącego Du­cha do uwielbienia Mnie. Wybrałem was od początku, abyście byli mocnymi filarami Mo­jego Ko­ś­cioła i abyście żyli wiarą, w Praw­dzie. Wy­bra­łem was, abyście dzielili Moją Chwałę i paśli Mo­­­je baranki. Mówię wam z powagą, że wkrótce bę­dziecie pod­dani próbie ognia. Módlcie się i poś­ć­cie, a­byście nie byli wy­sta­wieni na próbę. Bą­dź­cie wy­trwali i zachowajcie tradycje, których byliście ucze­ni. Bądźcie posłuszni Mojemu papieżowi bez wzglę­­du na to, co nadejdzie. Pozostańcie mu wierni, a Ja udzielę wam łask i sił, któ­rych będziecie potrze­bować. Przynaglam was, abyś­cie byli mu wierni i trzy­­­mali się z daleka od każdego, kto buntuje się prze­­­ciwko niemu. Przede wszystkim nie słuchajcie ni­­­­kogo, kto go odrzuca. Nigdy nie pozwól­cie, aby wa­s­za miłość do niego była nieszczera. Wkró­t­ce sta­niecie wobec ciężkiej próby, jakiej nigdy dotąd nie doświadczyliście. Moi wrogowie będą usi­łowali ku­­pić was sobie podstępnymi mowami. Demon już dzia­­ła i Zniszczenie jest blisko was. Papież będzie musiał wiele wycier­pieć i dlatego wy wszyscy bę­dzie­­cie prze­­śladowani, po­nieważ głosicie Prawdę i po­nie­waż jesteście posłuszni Mojemu papie­żowi. To dlatego też was nienawidzą, gdyż ich uczynki są złe. Na­prawdę ci wszyscy, którzy pracują dla zła, nie­na­wi­dzą Świa­t­ło­ś­ci i unikają jej ze stra­chu, by ich dzie­ło znisz­czenia nie wyszło na jaw. Mówię do was z po­wagą, że każde włókno Mo­jego Serca jest roz­dar­te.

Jeśli ktokolwiek zaj­dzie wam drogę głosząc inną na­ukę od tej, którą Ja Sam ustanowiłem, nie słu­chaj­cie go. Ci ludzie przy­cho­dzą od Kłamcy. Ja o­par­łem Mo­je fun­damenty na Piotrze, Skale... i bramy pie­kielne nigdy jej nie prze­mogą... Jeśli ktokol­wiek przy­chodzi do was i mówi wam: «Odstąpcie od wie­r­ności temu pa­pie­żowi na rzecz mocnego ru­chu ko­goś innego», nie od­­stę­pujcie! Bądźcie czujni! Zaczyn Kłam­cy może być si­l­ny i mo­­że mieć po­ciągający smak, lecz w rzeczy­wi­s­­to­ś­ci jest to śmiertelny pod­stęp! Nie pozwólcie się ni­ko­­mu oszukać.

Stawiajcie o­pór taktyce demona, gdyż dziś, Moi ka­p­łani, bę­dziecie musieli zwyciężyć zło mocą, którą o­trzy­mujecie ode Mnie, Który Jes­tem Prawdą. Znaj­dzie­cie się w stanie wojny ducho­wej, jakiej jesz­cze nie by­ło, z armią pochodzącą od mocy Ciem­no­ś­ci. Moi u­mi­łowani, módlcie się nie­us­tan­nie. Ja Jes­tem jest z wami. Kocham was wszy­st­kich. Nikt nie ma większej miło­ści od tej, gdy ktoś swe ży­cie od­daje za przyjaciół swo­ich, jak Ja to u­czyniłem. Wy je­steście Moimi przyja­ciół­mi. Bądź­cie szcze­rzy wo­­­­bec sie­bie wzajemnie. Mi­łu­j­cie się na­­wzajem, po­zo­s­tańcie mocni i bez lęku, kiedy na­dej­dzie wielki U­cisk, który już obecnie jak cie­m­na chmu­­ra wisi nad Moim Domem i spowije go niby cza­rny welon. Po­wie­działem wam to wszystko teraz, za­nim to na­stąpi, abyście uwierzyli, kiedy się to sta­nie.


24 PAŹDZIERNIKA 1994

Ja jes­tem Je­den i Ten Sam, lecz lu­dzie Mnie roz­człon­ko­wali. Ten, kto sieje podział, będzie zbierał żni­wo zni­sz­cze­nia. Ten, kto sieje krzywdę zbierze żniwo sza­leń­s­t­wa. Czy nie słysze­liście, że szaleniec wygina swe ra­miona i gry­zie swe własne ciało? Nie ma już ca­łej skó­ry, która je po­kry­wała i nie ma już tchnienia; nic już z nich nie pozostaje, tylko wy­suszone kości.

Moje Imiona są Święte, lecz ludzie potraktowali Mnie z wy­ż­szością i wyrzucili Mnie z Mojego włas­ne­go Domu, z Mojego wła­­snego Miasta, a obecnie z Mo­jego własnego Sanktuarium. Duszą Mnie i odczu­wam ich ogromny ciężar na Sobie. Zuchwali pychą, są zadowoleni z życia na pustyni, lecz w nadchodzących dniach mam zamiar ukazać świętość Mojego wielkiego Imienia, które profanowane jest z powodu waszego po­działu.

Mówię ci, córko, czy widzisz, jak twój lud żyje o­bo­jętnie i w za­dziwiającym letargu, kiedy chodzi o dzia­ła­nie dla Jedności? Więcej na to nie pozwolę. Przy­gotowuję się do wyciągnięcia Mo­jej ręki nawet nad najbardziej oddalonymi miejscami twojego na­rodu, aby powalić tych kupców, którzy przeszkadzają Mo­je­mu ludowi się zjednoczyć. Podniosłem cię, abyś była zna­kiem Je­d­no­ści, znakiem Mojego Miłosierdzia, znakiem Mojej Mocy, lecz na­miętności ich rzucającej się w o­czy pychy uczyniły ich śle­p­cami. Dziś mogę powie­dzieć: «niech zapłoną ich kości» i niech się ze­mszczą. Mogę osierocić wasz naród, lecz w Moim Mi­łosier­dziu i z powodu Mojej Miłości wzbudzę przynajmniej je­dnego na Wscho­dzie, który powie swemu bratu: «Przyjdź, kro­czyć po mojej własności, przyjdź jeść przy moim stole, przyjdź ze mną pić; moje zbiorniki napełnione są po brzegi no­wym winem. Paśmy wspól­nie nasze baranki i uczyńmy z na­szych pastwisk Eden. Boże nasz! Spójrz, co nasze ręce uczyniły z Twojej Świą­tyni!»

Na Zachodzie Mój Dom wydany jest na splądro­wa­nie. Po­wie­działem im, aby się zgromadzili pod rządami Piotra, lecz oni nie zrozumieli i uczynili przeciwnie. W tym Domu wielu mówi: «Dla­­czego powinniśmy mieć przewodnika, a zwłaszcza tego prze­wodni­ka?» Ostrzegłem was, że kardynałowie wystą­pią prze­ciw ka­r­­dynałom, biskupi przeciw biskupom, a kapłani prze­ciw ka­płanom. Wybrałem Piotra, aby karmił i strzegł Mo­je ba­ran­ki, lecz rozwija­jący się buntowniczy duch o­siągnął szczyt bu­n­tu. To jest Wielki Ucisk, o ja­kim was uprzedziłem. 

Na Zachodzie Mój Dom wystawiony jest na splą­dro­wanie, lecz podniesie się wiatr ze Wschodu i razem z Moim Tchnie­niem ob­naży łupieżcę. Wielu członków twojego narodu sprze­ci­wia się Moim wezwaniom do Jedności i przyzwyczaiło swe kro­ki do po­dążania swą własną drogą. Uznają się za bogatych, gdzież więc są ich bogactwa? Jak to się stało, że staliście się win­­nicą zwyrod­niałą? Czy możecie mówić, że nie zgrzeszy­liś­cie? Czy jest choćby jedna dziedzina, w której nie po­peł­niliście grze­chu? Wy, przyja­ciele Moich świętych, dzie­ci Mojej Matki! Dlaczego, dlaczego staliście się tak uparci? Czym są dla Mnie wa­sze niekończące się ceremonie, kiedy zwracacie się do Mnie je­dynie u­wielbieniami waszych warg? Tak, zachowaliście Moje tra­dycje i to dlatego miecz nie spadnie na was, jed­nak­że odrzu­ca­cie Moje dwa naj­więk­sze Przykazania i już za nimi nie idzie­cie. Dla­czego oddzie­lacie tradycje i przy­­kaza­nia? Jeśli okry­je­cie się mirrą i kadzi­dłem, Ja i tak ujawnię fetor waszej winy. O­twórz­cie teraz usta i pozwólcie Mi cię karmić, abyście wchłonęli życie. Nie mówcie: «pójdziemy na­szą własną drogą.» Powróćcie do Mnie i roz­po­znajcie swoją winę. A ty, Moja córko, wy­krzy­kuj głośno Moje Orędzie i proro­kuj. Mów: «Wiem wszystko o Moim Domu na Za­cho­d­nim Brze­gu, blis­ko rzeki życia i wiem również kto w tym Do­mu pozostał Mi wie­r­ny.»

Córko, co widzisz na zew­nątrz tego Domu?
– Widzę lwa wałęsającego się na zewnątrz tego Domu i spra­g­nionego wejścia do Twego Domu przez boczne okno.
Tak, lew opuścił swoją kryjówkę. Córko, wa­łęsa się duch ni­sz­czycielski. Aniołowie po­stę­pują jeden za dru­gim, aby was o­strzec wszy­s­tkich i aby wam powie­dzieć, że Moje Miasto na Za­cho­dnim Brzegu zostanie opanowane przez Niszczyciela i to z wielką gwał­tow­no­­ścią, aby przeciwstawić się i zaprzeczyć Moje­mu Pra­wu, Moim Tradycjom i Mojej Boskości. Cały kraj stanie się odrazą. Przeszkodzi się waszym świętym, Moim posłańcom i Moim pro­rokom wykonywać nadal ich dzieło... i po­nad wami roz­ciągnie się ciężka ciem­ność, pod­czas gdy nieprzyjaciel – któ­ry jest uczonym – usunie Moją Nieustanną Ofiarę, myśląc, że je­go czyny przejdą niezauważone jak ukryte grzechy. Moja ręka spa­dnie nagle na niego, niszcząc go całkowicie. Ta noc została za­po­wiedziana w Pismach, lecz on sprzy­mie­rzo­ny z innymi, wło­żył przysięgę w usta Bestii, ra­doś­nie i czcząc jedynie ją za to, że udzieliła im swej wła­dzy. Biada wielbicielom Bestii! Będą jęczeć i płakać.
A teraz, córko, co widzisz na drugim brze­gu, w Mo­im Domu na Wschodzie?
– Nie widzę żadnego miasta i ziemia jest piaszczysta i płaska jak na pustyni, lecz widzę również zieloną odrośl pojawiającą się na tej pustyni.

Posłuchaj i pisz: Chwała zabłyśnie na Wschodnim Brzegu. To dla­te­go mówię Mo­­jemu Domowi na Zacho­dzie: zwróć swe oczy na Wschód. Nie płacz gorzko nad odstępstwem i nad zniszczeniem twojego Do­mu. Nie ulegaj panice, po­nieważ jutro będziesz jadł i pił ra­zem z Moją odroślą na Wschodnim Brzegu. Mój Duch was zje­d­noczy. Czy nie słyszałeś, że Wschód i Zachód utworzą jed­no Kró­le­stwo? Czy nie słyszałaś, że Ja ustanowię jedną da­tę? 

Przygotowuję się do wyciągnięcia Mojej ręki, aby wyryć na la­­sce te słowa: «Brzeg Za­chodni, Dom Piotra i wszystkich tych, któ­rzy są mu wierni». Potem na in­nej lasce, wyryję: «Brzeg Wscho­dni, Dom Pawła i wszystkich tych, którzy są mu wierni». A kiedy człon­ko­wie tych dwóch Domów zapytają: «Panie, teraz po­wiedz nam, co chcesz uczynić», od­powiem im: «Wez­mę las­kę, na której wyryłem imię Pawła oraz tych wszystkich, którzy po­zostali mu wierni i razem z laską Piotra i należących do niego, którzy są wierni, uczynię jedną. Z dwóch uczynię jedną laskę i po­niosę ją jako je­dną. Połączę je razem Moim Nowym Imie­niem. To bę­dzie most pomiędzy Za­cho­dem i Wschodem. Moje Świę­te Imię połą­czy most, abyście przez ten most wy­mienili się wa­szą własnością. Już nie będą sami wyz­nawać wiary, lecz ra­zem, a Ja będę królo­wać nad nimi wszystkimi.»

To, co zaplanowałem nadejdzie, a jeśli lu­dzie mó­wi­liby ci, có­r­ko, że znaki te nie po­chodzą ode Mnie, po­wiedz im: «Nie lę­kaj­cie się. Czy nie słyszeliście, że On jest rów­no­cześnie Świą­tynią i Ka­mieniem Obrazy? Ska­łą, która może rozbić dwa Do­my, lecz i pod­nieść je w Jeden Jedyny Dom?»To im po­wiesz, cór­ko. Ja, Bóg, jestem z tobą. Zaleję Moim Duchem jeszcze o wie­le więcej serc. Pójdź, miej Mój Pokój.

3 PAŹDZIERNIKA 1994

Ach! Vas­sulo, jak bardzo cierpię z powodu te­go po­ko­­le­nia. Na ich pustyni wyciągam do nich Mo­ją Rękę – do waszych wysuszo­nych dusz, które przy­­chodzę o­ży­wić – lecz oni zdają się nigdy nie wi­dzieć Mojej zba­w­czej Ręki...
...prorokuj w Moim Imie­niu, i powiedz Memu lu­do­wi o Moim Nowym Przy­­­­mie­­rzu, że teraz nadcho­dzą dni, w których Na­sze Dwa Serca zostaną na nowo prze­­szy­te. Moi wro­go­wie przygo­towują się do opano­wa­nia Mojej Świą­ty­ni, Mojego Ołtarza i Mo­jego Ta­ber­nakulum, aby wznieść stra­szliwą ohydę. Nad­cho­dzi czas wiel­kiego utrapienia, któremu nie było rów­nych, od­kąd na­rody po­wstały. Siłą i zdradą zapanują nad Mo­im Domem. Bunt już się dokonuje, ale w ta­jem­ni­cy. Za­nim Bu­n­townik otwar­cie zbez­cześci Moją Świą­­ty­nię, ten, który go po­wstrzy­muje, musi być naj­­pierw usunięty. Och! Jak wielu z was upadnie z powodu jego po­chlebstw! Moi je­dnak nie ulegną. Od­­dadzą ra­czej swo­­je życie za Mnie.

Mó­wię wam to ze łzami w oczach: «Przez tego na­je­ź­dźcę bę­dziesz doświadczony Ogniem, ludu Mój...» Je­go oblężnicze ma­szyny są już rozstawia­ne po świe­cie. Lew opuścił swoją kry­jów­kę... 

Po­słuchajcie choć tym ra­zem i zrozumiejcie: Najeźdźca jest człowiekiem uczonym – z tych u­czonych, któ­rzy służą Bestii i zaprzeczają Mojej Bo­s­­ko­ści, Mojemu Zmar­twych­wstaniu i Moim Tra­dy­cjom. To o nich mówi Pismo: «Po­nieważ serce twoje stało się wy­nio­słe, powiedziałeś: Ja jestem Bogiem, ja za­siadam na Boskiej stolicy, w sercu mórz – a prze­cież ty je­s­teś tylko czło­wiekiem a nie Bogiem i rozum swój chciałeś mieć równy ro­zu­mowi Bo­że­mu...» 

Dziś, Moja córko, znalazłem serce nie podzielone. Mogę na nim wypisać te tajemnice, które były zapie­czę­towane, po­nie­waż teraz wypełnią się bez wąt­pie­nia. Pozwól więc Mojej Rę­ce wypi­sać te sło­wa na two­im sercu, Moja córko:
Kiedy ten, który miażdży władzę Ludu Świętego, sam zajmie miejsce na Moim Tronie – razem z kup­czą­­cymi Moją Tradycją – o­be­cność jego będzie jak­by wznie­sieniem boga w centrum Mojej Świątyni. O­­strze­g­łem was. Nadal was ostrzegam, lecz wielu spo­­­ś­ród was słucha nie rozumiejąc... Budujecie dziś, lecz mó­wię wam: nie będziecie mogli dokończyć swe­­­go dzie­ła... Otwórzcie wszyscy oczy i zo­ba­­cz­cie spisek w Mo­im Domu...

Spisek i zdrajcy kro­czą ra­zem: jeden z tych, którzy zasiadają przy Moim Stole, buntuje się przeciwko Mnie i prze­ciwko wszyst­kim mo­com Mojego Kró­le­s­t­wa. Mówię wam to te­raz, aby­ście – kiedy na­dejdzie ten czas – zro­zu­mieli w pełni Moje Słowa i aby­ście u­wie­rzyli, że od po­czą­t­ku Ja, Bóg, byłem Autorem tego wo­ła­nia.

Powiem wam teraz coś, co było przed wami za­cho­wywane w ta­jemnicy. Ujawnię przed wami rze­czy no­we, rzeczy ukryte i wam nie znane. Wielu z was utraci wiarę i będą czcić tego Kupca, po­nieważ u­żyje po­ch­lebstw, sprzymierzy się z lu­dem obcego boga: z uczo­nymi waszego czasu, z tymi, którzy od­rzucają Moją Bo­skość, Moje Zmartwychwstanie i Moje Tradycje ...i podepczą Moją Ofiarę. Ponieważ słabe jest serce ludzi, wie­lu go przyjmie, nada im bo­­wiem wielkie godności, gdy ich serca go uznają.

Mój Kościół będzie musiał znieść wszystkie te cie­r­pienia i zdra­dy, które Ja sam zniosłem. Jesz­cze je­den raz jednak muszą się wy­pełnić Pisma mó­wią­ce: «U­de­rzę Pasterza, a roz­pro­szą się owce». Bą­dź­cie więc po­­słuszni temu Paste­­rzo­wi, cokol­wiek się stanie; je­mu pozostańcie wierni, nie – żad­ne­­­mu in­nemu. Wasz Pa­sterz zostanie uderzony... a jęki Mo­jego ludu prze­szy­ją Nie­biosa. Kiedy Moje mia­sto będzie już tylko po­lem ruin, zie­mia się roz­stąpi, ro­zerwie i zostanie wstrzą­śnięta.

Kiedy to wszystko się stanie na waszych oczach, wte­dy iskra roz­błyśnie na Wschodzie. Ze Wschodu wy­ciągnie się ręka wierna w obronie Me­go Imienia, Mojej Czci i Mojej Ofiary. Gdy bluź­nier­stwa wy­le­ją się z ust Bestii, wte­dy zostanie o­fiarowane serce na Wscho­dzie dla ocalenia tego bra­ta, który stanie się łu­pem Złego. Gdy traktaty zos­ta­ną pogwałcone, pro­rocy od­rzuceni i za­bici, wtedy da się słyszeć szla­che­­­­­tny głos ze Wschodu: «O, Niepo­konany, uczyń nas na nowo go­dnymi Twego Imie­nia. Czy możesz nas teraz uczy­nić Jednym w Twoje Imię?...»

Szatan znajduje się na drodze do Mojego Tronu. Zgromadźcie wasze wspólnoty i powiedzcie im, że Ja, Je­zus, opatrzę wasze rany, kie­dy nadejdzie czas. Na­sze Dwa Serca staną się waszym jedynym schro­­nie­niem w dniach waszego utrapienia. Wy, których kocham tak czule, posłuchajcie i zrozumiej­cie!

Chcę, abyście byli odważni. Nie lękajcie się w dniach tego wielkiego ucisku. Brońcie nadal Mego Sło­­wa, Mojej Tradycji, nie przyjmujcie doktryn lu­dz­kich i wymyślonych, które Mój wróg doda i pod­pi­­sze włas­nym piórem. Jego podpis zostanie do­ko­na­ny krwią – krwią odebraną dzieciom, którymi po­słu­gu­ją się w swoich morderczych wtajemniczeniach, któ­­rych celem jest jego nomina­cja!

...Moi przyjaciele, czekając na Ju­t­rzenkę – gdy tra­ktaty są gwałcone, gdy bunt osiąg­nie swój szczyt – po­d­­nieście oczy i po­patrzcie na Wschód. Spójrzcie na Ju­t­rzenkę, zobaczcie światło, które rozbłyśnie od Wscho­du. Patrzcie na wypeł­nianie się Mojego Pla­nu. Kiedy czło­wiek spra­­gniony, z wy­su­szo­nymi us­ta­mi będzie szu­kał wo­dy, Ja – w całej Mojej Wspa­nia­łości i Mojej Wsze­ch­władzy – zstąpię na was jak Rzeka z Moim No­wym Imie­niem.