VASSULA W PERU, CHILE I EKWADORZE
PERU, 14 lutego 1998
Do Limy Vassula przybyła 13 lutego 1998. Nazajutrz, 14 lutego, o godz. 10:00 przeprowadził z nią rozmowę ksiądz Vincente Santili, salezjanin. Rozmowa odbyła się w domu państwa Barbagelata, organizatorów przyjazdu Vassuli do Peru. Ks. Santili posiada profesjonalny sprzęt i gromadzi dokumentację dla katolickiej telewizji peruwiańskiej (Canal 17). Wywiad ten miał być nadany wkrótce po wyjeździe Vassuli. Ks. Santili prezentuje też nagrywane przez siebie kasety video w szkołach i wspólnotach salezjańskich. Na koniec nagrania wyraził on swoje wielkie zadowolenie. Poruszyła go prostota, naturalność i zwłaszcza głęboka pewność wypowiedzi Vassuli, kiedy przekazuje ona swoje doświadczenia. Uznał je za wiarygodne. O 12.00 - konferencja prasowa w Musée de Osma, w dzielnicy Barranco. Przybyło wielu dziennikarzy prasowych, radiowych i telewizyjnych. Vassula odpowiedziała na ich liczne pytania.
O 18:00 sprawowana była msza św. w Kościele św. Piotra, w centrum Limy. San Pedro to stary kościół księży Jezuitów, z wielkimi ołtarzami rzeźbionymi w drewnie, pokrytymi złoceniami. Ma rangę bazyliki mniejszej i jest to sanktuarium narodowe Najświętszego Serca Jezusa. Vassula podziwiała rzeźbę Najświętszego Oblicza Jezusa wystawioną w jednym z ołtarzy. Powiedziała, że wyraz oczu przypominał Jezusa, którego widzi oczyma duszy.
LIMA, 15 lutego 1998
O godzinie 10:00 - Msza św. w Kościele poświęconym Matce Bożej (Virgen del Pilar). Jest to kościół, którym opiekują się ojcowie pasjoniści. O 19.00 - spotkanie w Musée de Osma. Wielki dziedziniec został przykryty zadaszeniem. Przybyło około 900 osób. O 18.30 wyświetlono film video ukazujący na gigantycznym ekranie fragmenty audiencji, w czasie której Ojciec Święty Jan Paweł II pozdrowił i pobłogosławił grupę "Prawdziwego Życia w Bogu" w Castelgandolfo oraz 2 kapłanów Norberto Pohl (Buenos Aires) i Teófilo Rodriguez (Panama), którzy mówili o Vassuli.
Felipe de Osma przedstawił następnie Vassulę oraz dał świadectwo własnego nawrócenia, które zmieniło jego życie. Stało się to w grudniu 1994, w czasie poprzedniej wizyty Vassuli.
Vassula rozpoczęła swoje świadectwo zachęcając wszystkich do wspólnego odmówienia "Ojcze Nasz", a potem zapytała, ile osób zna "Prawdziwe Życie w Bogu". Niecałe 10% zgromadzonych poniosło ręce. Wtedy dała swe osobiste świadectwo. Mówiła o tym, jak przedtem życie jej było przyjemne i lekkie, a jakim stało się po nawróceniu. Mówiła następnie o wielkiej miłości Boga i o tym, jak bardzo potrzebujemy Jego bliskości przez stałą modlitwę i pragnienie Go z głębi serca, w każdej chwili. Mówiła też o wielkim odstępstwie, jakiego jesteśmy świadkami: katolicy coraz bardziej oddalają się od sakramentów, od spowiedzi i Eucharystii. Mówiła o potrzebie naszej wierności Papieżowi, o końcu czasów, o jedności Kościołów, która może nadejść jedynie dzięki pokorze i miłości. Wiele słów wyrzekła o Duchu Świętym, o tym, jak wylewa się On obecnie na ludzkość i o tym, że Duch Święty jest życiem Kościoła oraz Jego wewnętrzną mocą. Zakończyła czytając orędzie Najświętszej Panny.
Na koniec wezwała Ducha Świętego nad wszystkimi obecnymi, błogosławiąc ich krzyżem, zawierającym relikwie prawdziwego krzyża Chrystusa. Kilka osób wpadło w spoczynek w Duchu. Niektóre widziały w miejscu twarzy Vassuli - oblicze Jezusa. Dały swoje świadectwo na piśmie. Spotkanie zakończyło się o 22.00. Liczne osoby znalazły po wyjściu z muzeum zatknięte za wycieraczkami samochodów ulotki przeciwników Vassuli. Przeciwnicy ci nie wiedzieli, że ci, którzy przyszli na spotkanie, wyszli z niego umocnieni, gdyż już przed spotkaniem mogli ujrzeć błogosławieństwo Papieża w Gastelgandolfo, a orędzia i świadectwo Vassuli wywarły na nich ogromne wrażenie.
QUITO, 16 lutego 1998
Z Limy Vassula udała się do Quito (Ekwador). Podczas podróży oglądała z samolotu wielkie skutki powodzi wywołane przez "El Nino". Było to smutne widowisko, robiące wielkie wrażenie.
W Quito ogromnie serdeczne przyjęcie zgotowało 6 osób, z których Fauto Caliano jest odpowiedzialny za druk książek "Prawdziwe Życie w Bogu" w Ekwadorze. Wychodząc z lotniska Vassula skręciła nieszczęśliwie nogę, ale nie straciła swego uśmiechu!
Tego samego dnia wieczorem w sali Fundacji Jezusa Miłosiernego wobec 450 osób, które wypełniały niewielką salę Vassula mogła dać świadectwo o Miłości i nieskończonym Miłosierdziu naszego Pana, zwracając się do wszystkich jak i do każdego z osobna. Wśród obecnych był emerytowany biskup, liczni kapłani, zakonnice oraz wielka liczba wiernych, którzy delektowali się duchowym pokarmem, jakim Trójca Przenajświętsza pragnie nam przywrócić życie. Podczas modlitwy o uzdrowienie, przez którą Vassula skończyła spotkanie, Pan, mocą Ducha Świętego dał wielu osobom łaskę spoczynku w Duchu. Pan ukazał, że ma słabość do ubogich duchem. Byli wśród nich i młodzi, i zakonnice, i wielka liczba osób bardzo prostych, wywodzących się z rdzennej ludności. Na koniec spotkania Vassula sprawiła wielką radość zakonnicom, które koniecznie chciały mieć wspólne zdjęcie wokół wspaniałego posągu Najświętszej Panny z Dzieciątkiem zwanej Matka Bożą Powodzenia.
QUITO, 17 lutego 1998
Przed odjazdem do Chile przełożona klasztoru klauzurowego, mającego ponad 500-letnią historię, miała radość i szczęście osobiście rozmawiać z Vassulą. Wyraziła nadzieję obejrzenia z siostrami videokasety ze spotkania, które odbyło się dzień wcześniej, oraz przeczytania książek, jakie Vassula obiecała im przesłać.
Błogosławmy naszą Matkę i Pana, którzy nie zapominają o Swoich dzieciach i przez "Prawdziwe Życie w Bogu" pragną wszystkim dać dar nowego Życia.
(oprac. José Jordan)
SANTIAGO DE CHILE, 18 lutego 1998
W tym dniu zaplanowano pierwsze spotkanie w Chile. O godz. 10.00 - odwiedziny w więzieniu dla kobiet, ze spotkaniem w więziennym kościele. Przybyło 60 kobiet, w tym 5 młodych matek z niemowlętami, oraz służba więzienna i kapelan. Uczestnicy mieli głęboką pewność, że dotknęła ich łaska. W Vassuli odczuli Jezusa Miłosiernego, który pochylał się nad każdą z więzionych tu kobiet i szeptał jej do ucha: "Zachowaj ufność, Moje dziecko, wierz Mi, Ja nie przyszedłem do sprawiedliwych i dobrze się mających, lecz do grzeszników i chorych."
O 17:30, w audytorium św. Jana Bosko, w szkole salezjańskiej, było ponad 800 osób. Śpiewy charyzmatyczne rozlegały się jednym sercem. Czuło się prawdziwą jedność i silną obecność Ducha Świętego. Vassula mogła więc z głębi serca wygłosić Hymn Miłości, jaki Pan dał jej do przekazania i ujawnienia wszystkim ludziom dobrej woli, którzy chcą przed Nim otworzyć serca. Jak w czasie wszystkich spotkań Vassula mówiła o orędziach tak wielkiej miłości, że uczestnicy bez wyjątku nie spuszczali jej z oczu i dosłownie pili jej słowa. Nikt nie zważał na miejsce ani upływ czasu, upał ani zmęczenie. Wszelkie troski odeszły na bok. Czy nie rozdarła się na chwilę zasłona skrywająca Niebiosa?
Na zakończenie wszyscy uczestniczyli we Mszy św. w wielkim, pięknym kościele wypełnionym po brzegi. Vassula, zachęcona przez kapłana, pobłogosławiła klęczące zgromadzenie.
Santiago de Chile, 19 lutego 1998 Tego dnia spotkanie odbyło się w klasztorze Najświętszego Serca. Było tu 12 kapłanów w rozmównicy klasztoru, a 20 zakonnic klauzurowych przez kraty słuchało pouczeń. Vassula, obcująca na co dzień z Bogiem, czuła się swobodnie pomiędzy zakonnikami i zakonnicami. Głębokimi i ubogacającymi pouczeniami zdobyła sobie słuchaczy. Widać to było w skupieniu sióstr pragnących nie uronić ani jednego słowa z manny niebieskiej dawanej im przez Ducha Świętego za pośrednictwem Vassuli.
LIMA, 20 lutego 1998
O 9:30 Vassula udała się do więzienia w Lurigancho. Jest to więzienie dla najbardziej niebezpiecznych przestępców w Limie. Znajdują się tam odbywający karę zbrodniarze i terroryści. O godz. 11, w więzieniu, Vassula zwróciła się do grupy około 100 więźniów, z których 40 było narkomanami. Ich ewangelizację prowadzą tu najczęściej protestanci. Vassula mówiła z radością i zaskakującą mocą. Opowiedziała im o swoim życiu, które było najpierw puste i oddalone od Boga i o tym, jak Jezus bezpośrednio zadziałał i zmienił je, bo Jezusa przyciąga właśnie nędza. Mówiła do więźniów w taki sposób, że wydawało się, że jej słowa wnikają w serca. Na koniec obiecała przysłać więźniom 500 egz. "Prawdziwego Życia w Bogu". Spotkanie skończyło się około 12:15.
Nie mając już czasu na powrót do hotelu wszyscy udali się do domu państwa Barbagelata, gdzie czekał na Vassulę José Belaunde Moreyra, należący do grupy medytacyjnej, co tydzień spotykającej się z Oscarem Alzamora, biskupem pomocniczym Limy. Biskup był ciekaw, jak przebiegnie spotkanie z panem Belaunde. Jak się okazało bardzo poruszyła go zwłaszcza prostota i jasność słów Vassuli.
O 14:45 przybył dziennikarz i fotograf pisma Caretas, bardzo popularnego czasopisma, a następnie także dziennikarze dziennika El Sol oraz ekipa przysłana przez ojca Manuela Rodriguez z parafii św. Michała Archanioła. Ojciec Rodriguez, klaretyn, jest jednym z najbardziej znanych zakonników w Peru, bo dysponuje programem telewizyjnym. Na Mszę św., którą celebruje co tydzień w parafii przychodzi od 4 do 5 tysięcy osób. Podczas gdy Vassula odpowiadała na pytania dziennikarzy, zaczęli gromadzić się kapłani przybyli na spotkanie z nią przewidziane. Rozpoczęło się ono o 15.30. Było 20 kapłanów oraz biskup Oscar Alzamora. Pan Belaunde także przyszedł, choć musiał odwołać wizytę u lekarza. Nie potrafił jednak zrezygnować ze spotkania. Nazajutrz przesłał wiadomość, dziękując za możliwość rozmowy z Vassulą. Uznał to za wyróżnienie. Podziwiał jej wielką prostotę. Stwierdził, że gdy już miał się udać do lekarza odczuł wielki smutek, jakby opuszczał Boga, ponieważ w obecności Vassuli odczuł pokój i miłość Chrystusa.
Vassula rozpoczęła od opowiedzenia, jak Bóg zadziałał nagle w jej życiu. Mówiła o miłości Boga i o tym, że Głos Boga Ojca był tak czuły, iż bez zastanowienia nazwała Go "Tatusiem". Jako rzecz ogromnie ważną przedstawiła nawiązanie z Bogiem - Ojcem i Stwórcą zażyłego kontaktu. Wyjaśniła, co oznacza "modlitwa nieustanna", mówiła o tym, jak Bóg wzywa nas stale do nawrócenia. Potem wspomniała o odstępstwie, o którym prorokował Daniel, Ezechiel i św. Paweł (2 Tes 2). Wspomniała o wielkim buncie, duchu zbuntowania, fałszywych prorokach, Kainach i Ablach. Mówiła długo o Duchu Świętym oraz o ekumenizmie i jedności Kościoła, o konieczności pojednania się katolików i prawosławnych. Kapłani mieli okazję stawiać pytania, a spotkanie zakończyło się błogosławieństwem, jakiego Vassula udzieliła swym Krzyżem z relikwiami. Odmówiła też Ojcze nasz po aramejsku. Wszyscy byli zadowoleni. Biskup Alzamora powiedział: "Wszystko było bardzo właściwie. Nie znalazłem nic, co wyłamywałoby się z nauczania Kościoła. To było bardzo dobre." Każdy uczestnik otrzymał książkę «Teologos defienden a Vassula» (Teolodzy bronią Vassuli) i cenną dokumentację na temat Vassuli, zawierającą informacje o opiniach Papieża, kard. Ratzingera, ks. R. Laurentina, o. E. Tardifa oraz innych biskupów, kapłanów, teologów.
Na koniec spotkania Vassula i jej przyjaciele uczestniczyli we Mszy św. w pobliskim kościele, a potem odjechali na lotnisko. Vassula powróciła na krótki czas do domu, by z początkiem marca wyruszyć w świat, odpowiadając na kolejne zaproszenie ludzi spragnionych spotkania ze świadkiem Żyjącego Boga.
(oprac. Javier Barbagelata)