Ks. Michał Kaszowski: Jest rozwiedziona...

W wielu środowiskach ogłaszano, że Vassula jest «rozwódką», zręcznie przemilczając przy tym fakt sakramentalności jej aktualnego małżeństwa. Tymczasem żyje ona ze swym mężem, Per Rydenem, w sakramentalnym związku małżeńskim zawartym w greckim kościele prawosławnym, w Lozannie 31 października 1990. Małżeństwo zostało zawarte zgodnie z obowiązującym w jej prawosławnym Kościele prawem małżeńskim, nieco innym niż prawo małżeńskie Kościoła katolickiego. Nazywanie więc Vassuli Ryden «rozwódką ponownie zamężną» jest obraźliwe, sugeruje bowiem brak uregulowania jej sytuacji małżeńskiej. [Więcej szczegółów dotyczących małżeństwa Vassuli przytacza m. in. ks. prof. René Laurentin w książce Jak rozpoznać znak dany przez Boga?, s. 32-34.] Vassula wyjaśnia także swoją sytuację w książce, mającej charakter autobiografii, pt. "Niebo istnieje naprawdę, ale piekło również".

Ks. René LAURENTIN: POWTÓRNE MAŁŻEŃSTWO VASSULI

Przeciwnik, który wystąpił niedawno – jeszcze mam przed oczyma jego tekst – oskarża Vassulę o to, iż “znajduje się ona w sytuacji ekskomuniki jako rozwiedziona. Jej udział w Eucharystii jest zatem świętokradzki!”

W rzeczywistości jej ślub z panem Per Rydenem był zawarty zgodnie z prawem i zwyczajami obowiązującymi w jej Kościele prawosławnym. Vassula powróciła do tego Kościoła w następstwie swego nawrócenia. Pierwszy raz wyszła za mąż w czasie, kiedy była niepraktykująca. Pochwycona i oświecona przez Chrystusa uporządkowała wszystko zgodnie z tradycyjnymi prawami Prawosławia. Dzięki temu w Lozannie odbył się jej ślub kościelny, zgodny z prawem.

Nie oskarżajmy pospiesznie Kościoła prawosławnego o nadmierną tolerancję w tej dziedzinie, co czyni bez wątpienia przeciwnik Vassuli mało otwarty na ekumenizm. Przecież np. kościół katolicki w USA uznaje co roku za nieważne ponad 40 tysięcy rozbitych małżeństw, zezwalając na nowe sakramentalne małżeństwo. Znam wielką liczbę gorliwych Amerykanów – nawet wizjonerów – którzy są w takiej sytuacji. Czy musimy być w tej dziedzinie bardziej rygorystyczni niż Kościół katolicki? Każdy Kościół rozwiązuje, jak może, problemy spowodowane plagą rozwodów, zgodnie z różnymi lecz zbieżnymi zasadami.

Kościół prawosławny czyni to zgodnie z tzw. «prawem ekonomii»: uznaje ludzkie rozwiązanie w sytuacjach niemożliwych do życia ze względu na wiarę lub obyczaje. W Kościele prawosławnym drugi ślub osoby niewinnej odbywa się bez przepychu, bez korony. Jest naznaczony charakterem pokutnym, o którym u nas mniej się myśli.

Kościół katolicki praktykuje stwierdzanie nieważności małżeństwa, zgodnie z zasadami ściśle określonymi przez prawo. Do nich stosują się też wszyscy prawnicy, którzy stawiają sobie pytanie: Czy tam, gdzie małżeństwo jest rozbite w sposób psychologicznie nieodwracalny, nie zaistniała od początku jakaś przeszkoda lub brak zgody małżeńskiej? Niektórzy prawnicy stwierdzają, iż najpoważniejszą przyczyną orzeczeń o nieważności wielkiej liczby zawieranych małżeństw jest brak pełnej zgody wymaganej przez Kościół.

Od czasu uregulowania swej sytuacji małżeńskiej w Kościele prawosławnym Vassula ma pełne prawo do uczestniczenia w Eucharystii w obydwu Kościołach, o czym mówi kanon 844 §3 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Brzmi on następująco: «Szafarze katoliccy godziwie udzielają sakramentów pokuty, Eucharystii i namaszczenia chorych członkom Kościołów wschodnich, nie mających pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, gdy sami o nie proszą i są odpowiednio przygotowani.»