"Prawdziwe Życie w Bogu"

ALFABETYCZNY WYKAZ TEMATÓW


A B C D E F G H I J K L Ł M N O P R S Ś T U V W Z Ź Ż


 

  B

 


 

BLISKOŚĆ BOGA

 

 

 

BÓG ZAWSZE JEST BLISKO I UMACNIA NAS

 

23.11.86

Trwaj w pokoju! Ja cały czas jestem u twego boku. Nie powinnaś się bać... Ja jestem Jahwe, to Ja cię prowadziłem. Nie bądź zmartwiona, że nie zrozumieli. Nie pozwalaj, by ludzie byli tymi, którzy cię zniechęcają.

 

BÓG TOWARZYSZĄCY CZŁOWIEKOWI PRZEZ CAŁE JEGO ŻYCIE

 

12.10.86

– Wesprzyj na Mnie swą głowę i odczuj, jak Ja cię kocham. Ty jesteś Moją córką, Ja jestem twoim Niebieskim Ojcem i błogosławię cię. Ty jesteś Moja. Ja jestem Jahwe i nie pozwolę nikomu uczynić ci krzywdy. Posłuchaj Mnie. Patrzyłem, jak rosłaś od najwcześniejszego dzieciństwa. Trzymałem cię blisko Siebie i byłaś miła w Moich Oczach. Patrzyłem, jak rosłaś na podobieństwo dzikich kwiatów, które stworzyłem. Moje Serce napełniło się radością, kiedy widziałem, jak żyjesz w Moim Świetle. Przebywałem blisko ciebie. Mój pączek zaczął kwitnąć. Nadszedł czas pokochania cię. Odczuwałem cię i byłaś Moją radością. Odczuwałem twoje serce i błogosławiłem cię. Odczytywałem twoje pragnienia i lubiłem je odczuwać. Przebywałem blisko ciebie, by ci pomóc zachować piękno. Widziałem, jak kwitłaś. Zawołałem cię, ale ty Mnie nie usłyszałaś. Zawołałem cię ponownie, ale Mnie zlekceważyłaś. Przychodziłaś Mnie czasem zobaczyć i Moje Serce radowało się na twój widok. Kiedy przyszłaś kilka razy, napełniłem się radością. Ja wiedziałem, że ty jesteś Moja, ale wydawało się, że ty zapomniałaś o Mnie. Ty nawet nigdy nie odczułaś, że byłem blisko ciebie. Lata mijały, twój zapach cię opuścił. Twoje listki wystawione na ostre, zimowe wiatry zaczęły opadać, główka schyliła się, a twoje płatki straciły aksamitną świeżość i piękno. Słońce powodowało twe więdnięcie, twoje uczucia zobojętniały. Posłuchaj Mnie, patrzyłem na ciebie z litością. Nie mogłem tego dłużej znieść. Podchodziłem do ciebie często, czułem cię, ale ty byłaś zbyt oddalona, nie mogłaś Mnie rozpoznać. Nie rozpoznawałaś już Tego, który pochylał się nad tobą, obejmował cię i wołał twoim imieniem. Płakałem nad twoim pięknem, które znikło, widząc, że tuliłem w ramionach biedne dziecko, na które żal było patrzeć. Twój widok powodował, że Moje Serce płakało, mogłem bowiem jeszcze zobaczyć w twoich oczach słaby promyk miłości, miłości, jaką miałaś do Mnie kiedyś, w młodości. Podniosłem cię do Siebie, twoje małe ręce przyczepiły się do Mnie. Poczułem ulgę widząc, że Moje dziecko potrzebowało Mnie. Zaprowadziłem cię do domu i uleczyłem cię całą Moją Miłością. Dałem ci wody dla ugaszenia twego pragnienia. Karmiłem cię i sprawiłem, że powoli wróciłaś do zdrowia. Ja jestem Tym, który cię uzdrowił. Ja jestem twoim Odkupicielem, będę Nim zawsze. Nigdy cię nie opuszczę, kocham cię. Ja, Bóg, nigdy nie pozwolę, abyś na nowo się zagubiła. Zrób Mi teraz radość i pozostań ze Mną. Ja cię ożywiłem, umiłowana, wesprzyj się na Mnie, zwróć się do Mnie i popatrz na Mnie. Ja jestem Bogiem, twoim Niebieskim Ojcem. Zrozum, dlaczego jestem z tobą. Ja, Bóg, uczynię to samo z wszystkimi Moimi innymi synami i córkami, bo wszyscy jesteście Moi. Nie opuszczę ich, aby zwiędli w słońcu. Ochronię ich i odnowię. Nie będę czekał, by zobaczyć, że są jak porozrzucane liście. Nie będę czekał, by zobaczyć was spragnionych. Pamiętaj, Ja, Bóg, kocham was wszystkich. Ja was zjednoczę.

 

BÓG JEST BLISKO NAS DLA OŻYWIANIA I UMOCNIENIA NAS W CZYNIENIU DOBRA, KTÓRE NAM POLECIŁ WYPEŁNIĆ, DLA POWIĘKSZANIA W NAS POKOJU WEWNĘTRZNEGO I RADOŚCI

 

2.11.86

Ja, Bóg, jestem w tobie. Nigdy nie czuj się opuszczona. Ja żyję w tobie. Umiłowana, napełnię cię Moim Świętym Duchem. Ciesz się! Ja, Jahwe, dałem ci znak, abyś poszła za Mną. Ze Mną odczujesz Mój Pokój. Napełni cię radość. Niech wszyscy rozweselą się i zrozumieją, że Ja, Bóg, jestem Bogiem Żyjącym. Udzielę ci Mojego wsparcia. Pozostań w Moim Świetle i pamiętaj: nie zniechęcaj się, bowiem Ja jestem z tobą. Idź w pokoju.

 

ORĘDZIE "PRAWDZIWE ŻYCIE W BOGU" STANOWI JEDNĄ Z FORM ZBLIŻENIA SIĘ BOGA DO CZŁOWIEKA

 

18.05.87

–  (...) Moje dzieci powinny zostać ożywione i muszę ukazać im, że jestem pomiędzy nimi przez Moje orędzie, które pobłogosławiłem. Zobaczą Mnie i odczują. Wielu powróci do Mnie, do Tego, który tęskni za Swoimi umiłowanymi.

 

CHOĆ BÓG JEST ZAWSZE BLISKO NAS, NIE ZAWSZE TO ODCZUWAMY

 

10.11.86

– Ja, Jahwe, przychodziłem do ciebie nawet wtedy, gdy ty o Mnie zapomniałaś i przez wiele lat nigdy nie przypominałaś sobie o Mnie. Przyszedłem do ciebie, choć nie miałaś do Mnie żadnej miłości. Zstąpiłem do ciebie, aby ci powiedzieć o miłości, jaką mam do ciebie i przypomnieć, że Ja, Bóg, zawsze cię kochałem. Przyszedłem ci przypomnieć Moje wskazania. Wiedz, że Ja błogosławię i kocham każdego z was. Jesteście Moimi umiłowanymi synami i córkami. Bardzo was kocham. Udzieliłem ci tej łaski, abyś potrafiła Mnie zobaczyć, rozpoznać i usłyszeć. Zawołałem cię i usłyszałaś Mnie, Moje dziecko, ale dlaczego, dlaczego byłaś wobec Mnie tak obojętna?

– Nie wiem dlaczego.

– Czy nikt nie powiedział ci, że cię pobłogosławiłem, że cię kocham, że jestem twoim Niebieskim Ojcem i że ty jesteś Moja? Czy nie wiedziałaś, nie słyszałaś, że Ja, Jahwe, jestem twoim Ojcem? Wszystko to było przed tobą zakryte? Czy nie nauczyli cię, Kim Ja jestem?

 

MAMY CIĄGLE PAMIĘTAĆ O OBECNOŚCI BOGA. STALE PAMIĘTAMY O NIM, GDY KIERUJEMY SIĘ JEGO WOLĄ I ŻYJEMY CNOTAMI

 

8.03.87

Zraniłabyś Mnie, gdybyś zapomniała o Mojej Obecności. Nie zapominaj nigdy o Mojej Obecności. Nigdy!

– Ale, Panie, to jest trudne! Czasem muszę prowadzić samochód, muszę skoncentrować się na ulicy, rozmawiam z przyjaciółmi o błahych sprawach, pomagam synowi w zadaniach. Jak zatem mogę ustawicznie mieć w umyśle Twoją Obecność? To prawie niemożliwe!

– Vassulo, kwiecie, gdy jesteś w takich sytuacjach, musisz tylko praktykować cnoty, będąc pokorną, oddaną, łagodną, życzliwą, uczciwą, kochającą. Tak, przypominać sobie o Mnie to znaczy żyć cnotami.

 

BÓG DAJE KAŻDEMU CZŁOWIEKOWI RÓŻNE, ODPOWIEDNIE DLA NIEGO ZNAKI, KTÓRE MAJĄ UMOCNIĆ W NIM WIARĘ W STAŁĄ OBECNOŚĆ BOŻĄ I OPIEKĘ

 

10.05.87

Dam ci znak Mojej Obecności, umiłowana.

– Jezu, jaki znak...? Chcę powiedzieć, gdzie?

– W twoim domu. Udowodnię ci, że jestem obecny.

 

13.05.87

Wczoraj wieczorem wchodziłam po schodach i dochodząc do pierwszego poziomu, nagle zatrzymałam się: odczułam intensywny zapach kadzidła. Zapach ten dochodził aż do drugiego piętra. Byłam zaskoczona. Zapytałam mojego syna, czy nie zapalił środka przeciw komarom, chociaż wcale nie było czuć tego samego zapachu, ale taki jak w kościele. Syn odpowiedział, że nie. Nie zajmując się więcej tym wydarzeniem, zabrałam się do innej pracy. Godzinę później chciałam iść do mojego biura – gdzie przebywam, kiedy piszę – aby poszukać ołówka. Musiałam przejść przez to samo miejsce, gdzie poczułam kadzidło. Przechodząc tamtędy, ponownie zostałam ogarnięta przez ten intensywny i cudowny zapach! Gdy tylko opuszczałam to miejsce, nic już nie czułam. Tylko w tym miejscu, gdzie widziałam Jezusa na Krzyżu.

– O, umiłowana! Kiedy okryłem cię Moją wonnością, błogosławiłem cię w tym samym czasie.

– O, Jezu, to byłeś Ty?!

– Tak, odczuwałaś Moją Obecność. To był Mój Znak. Kadzidło pochodzi ode Mnie.

– Gdybym tylko miała pewność tego wieczoru, że to byłeś Ty!

– Dam ci jeszcze inne znaki Mojej Obecności, Mój kwiecie, bądź jednak czujna.

 

13.05.87

Czytając pisma św. Teresy z Avila odkryłam dziś, że wonności i zapachy nadprzyrodzone istnieją. Ona mówi, że jeśli pochodzą od szatana, są to zapachy nieprzyjemne. Dziwne, że dziś został mi tak dany inny dowód, dla ukazania, że zapach kadzidła pochodził od Jezusa. Byłam szczęśliwa!

 

16.05.87

– Vassulo, kiedy odczuwasz zapach kadzideł, to jestem Ja, Jezus Chrystus. Pragnę, byś odczuwała Moją Obecność.